
Massimo Moratti udzielił wywiadu dziennikarzom La Provincia di Varese, którzy wyszli z inicjatywą nazwania jednej z ulic w Somma Lombardo imieniem jego ojca - Angelo Morattiego - który urodził się właśnie w tej miejscowości. Prezydent Interu wypowiedział się na temat tego pomysłu, ale także poruszył kwestię Mourinho, Beniteza i Maicona.
Prezydencie, La Provincia di Varese zaproponowała burmistrzowi Sommy nazwanie jednej z ulic miasta imieniem Twojego wspaniałego ojca (zmarł 12 sierpnia 1981 roku). Wpadliśmy na ten pomysł dzień po finale w Madrycie.
Tak? To wspaniale, nasza rodzina będzie bardzo szczęśliwa. Tata zasługuje na to, jednak nie będę mówił nic więcej, ponieważ absolutnie nie chciałbym w ten sposób wpływać na decyzję burmistrza i rady miasta. Jeżeli zdecydują się wdrożyć ten pomysł, będzie to wielka życzliwość, którą przyjmiemy z radością.
A propos, Prezydencie często wraca Pan do Sommy?
Tak, staram się bywać tu jak najczęściej, jednak robię to bardzo dyskretnie. Mój tata Angelo Moratti był synem Albino, farmaceuty…wiecie jak go nazywali? Nazywano go „Dobry”, ponieważ posiadał wspaniałą osobowość i chciał dla wszystkich jak najlepiej.
Przejdźmy teraz do Massimo Morattiego i The Special One: czy w dzień finału w Madrycie trener powiedział Panu: „to mój ostatni mecz w Interze”?
Nie, jednak posłuchajcie: już w styczniu przypuszczałem, że Mourinho może odejść i wówczas tak powiedziałem moim synom – jeżeli wygra, odejdzie, ponieważ powtórzenie tego sukcesu byłoby cudem; jeśli przegra wszystko, także odejdzie, bo media, czy kibice by go zmasakrowali. On jednak nie miał odwagi, żeby mi o tym powiedzieć, a wynikało to z poczucia winy, ponieważ nas pokochał. Tak więc najpierw powiedział pół zdania na ten temat z gazetach, a następnie wszystko się wyjaśniło na wieczornej konferencji prasowej w Madrycie. Dowiedzieliśmy się jednak o tym z mediów, ponieważ sam mi tego nie powiedział.
[hide]
Jednak prędzej czy później powiedział to Panu…
Dzień później, zaprosiłem go do swojego domu, jednak nie zdołał wypowiedzieć tego słowa, dlatego spojrzałem mu w twarz i pomogłem, mówiąc: Panie Mourinho wygrał Pan wszystko, teraz może Pan zrobić wszystko, co tylko Pan chce. Dla Mou było swego rodzaju wyzwolenie. Wyglądał wtedy, jak mąż, który został przyłapany w domu kochanki i nie wiedząc, co ma powiedzieć żonie, stara się uciec przez okno, jednak nie może się wydostać. Dlatego ja przełamałem ten wstyd, a on nie wiedział, jak ma przepraszać.
Czy słyszeliście się od tamtego czasu?
Oczywiście, Mourinho czasami telefonuje do mnie i powtarza, że nie ma drugiego takiego klubu, jak Inter. Mówi mi wiele komplementów, może nawet zbyt wiele, być może chce w ten sposób przeprosić, nawet jeżeli nie musi tego robić.
Jest jakiś obrazek, który podsumowuje postać Mourinho?
Kajdanki na San Siro, w meczu przeciwko Sampdorii. To był cały on, fenomen, który zawsze przekracza limity i walczy z przeciwnikami, mediami, Lega Calcio. Posiada wielką siłę psychiczną i jest wielkim taktykiem.
A Benitez?
Skrupulatny i bardzo pracowity. Da nam wiele satysfakcji.
W oczekiwaniu na telefon od burmistrza Somma Lombardo proszę powiedzieć, czy Maicon zostanie w Interze?
Nie wiem, jednak mam nadzieję, że tak.
Komentarze (15)
<br />
"Maicon zostanie w Interze?<br />
Nie wiem, jednak mam nadzieję, że tak."<br />
<br />
To wypowiedz daje dużo nadzieje i nie koniecznie świadczy ze to Moratti che opchnąć. Chciałbym aby został.
<br />
dziekujemy Massimo <img src="/files/emoticons/10" alt="