
Roma to wielka drużyna - powiedział Mourinho, który z rzymskim klubem ścierał się już jako trener Interu dwa razy (wygrywając w karnych Superpuchar Włoch oraz gromiąc Romę w Rzymie 0-4). - Kiedy przechodzili przez trudny moment w Serie A i Lidze Mistrzów, byli jednymi z nielicznych, którzy mogli stwierdzić, że mogą wygrać coś ważnego. Mają graczy na wysokim poziomie i jutrzejsze spotkanie będzie wspaniałym meczem.
Mourinho oczekuje odpowiedniej reakcji swoich piłkarzy na porażkę z Atalantą. Skład na boisku będzie taki sam, jaki był w ostatnich meczach, czyli taki, jaki mi się wyda najsilniejszy. Ibrahimovic, Zanetti, Muntari, Cambiasso i Maicon niewątpliwie zagrają. To oczywiste, że po takim meczu trzeba porozmawiać i znaleźć przyczyny słabej gry. Przeprowadzam rozmowy z piłkarzami, jasno przekazuje im swoje zdanie. Robię to co zawsze w takich sytuacjach. Jestem zadowolony, że po zdobyciu Superpucharu, awansie do kolejnej rundy Ligi Mistrzów i liderowaniu w tabeli ligowej znalazłem się w tak "trudnej" sytuacji. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, którzy w niedzielę pojawili się w Bergamo za to, że sprawiliśmy im tak przykrą niespodziankę. Ale nadal potrzebujemy ich wsparcia.
Szkoleniowiec oczekuje również pozytywnych rzeczy od Mario Balotelliego, Ricardo Quaresmy oraz Amantino Manciniego, którzy z powrotem znaleźli się wśród powołanych. Quaresma i Mancini pracowali w ciszy przez wiele dni i ich pracowali dobrze; zasłużyli na szansę. Jeśli chodzi o Mario, oznajmiłem już, że jestem usatysfakcjonowany jego pracą. Poprawił się, więc został powołany. Jeżeli jutro wygramy to zejdę z murawy jako pierwszy, jeżeli przegramy, jako ostatni. Nie jestem masochistą, ale trudne sytuacje mnie nie przerażają.
Kartka dla Ibrahimovica wyklucza go z niedzielnego meczu z Sampdorią:"Nie mam mu nic do zarzucenia. To normalne że zawodnik używa trochę ostrzejszych słów w stosunku do sędziego, gdy przegrywa trzema bramkami. Każdy piłkarz mający zwycięstwo we krwi by tak postąpił.
Komentarze (1)