
Nerazzurri trenowali dziś rano, przygotowując się do meczu. Opuszczą go kontuzjowani Jimenez, Mancini i Maicon. Rivas i Bolzoni nie zostali powołani z powodów technicznych, zaś Adriano wciąż nie wrócił z Brazylii. To o nim najpierw wypowiedział się Mourinho.
Najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to respektować sytuację - powiedział trener Interu. - Każdy wie, że to niemałe zmartwienie. Tu nie chodzi o piłkarza, który zdecydował się opóźnić swój powrót do Mediolanu o dzień czy nie zdążył na samolot. To jest znacznie poważniejsze. Nie jestem zły, nie sądzę, aby słusznie było go krytykować. Odczuwam smutek. Najważniejszą rzeczą jest teraz Adriano. Jeśli chodzi o drużynę, to mamy czterech innych napastników, którzy są w stanie go zastąpić.
Będzie ciężko zastąpić Maicona - kontynuował Mourinho. - Maicon to Maicon. Jeśli ktoś myśli, że ktoś może wystąpić w roli drugiego Maicona, myli się. To niemożliwe, ponieważ nikt nie jest mu równy, aczkolwiek mam kilka opcji. Dwa tygodnie temu mieliśmy duże problemy ze środkową obroną, ale teraz mamy wszystkich środkowych obrońców z powrotem. Wykonano tu wielką pracę, dziękuję za wysiłek Burdisso, Chivu, Cordoby, Materazziego i wszystkich tych, którzy pracowali z nimi podczas leczenia.
W formacji 4-3-3 Zanetti może grać na obronie, tak jak w reprezentacji. Trudniej jest to osiągnąć przy 4-4-2, ponieważ nie mamy wiele opcji w pomocy.
Odczuwam pozytywną atmosferę - powiedział Mourinho odnośnie niedzielnego meczu. - Podczas przerwy na mecze międzynarodowe dobrze pracowaliśmy z grupą piłkarzy. Myślę, że jest to rodzaj starcia, jakie jest Interowi potrzebne, ponieważ wiemy, jakie napotkamy w Udine trudności. Będziemy musieli zagrać z wielką klasą i koncentracją. To jest to, czego drużyna potrzebuje.
Komentarze (5)