
Prezydent Cagliari, Tommaso Giulini może sporo zarobić dla swojego klubu w czasie nadchodzących okienek transferowych. Najbardziej pożądanym zawodnikiem Sardyńczyków jest oczywiście Nicolo Barella, ale także bramkarz, Alessio Cragno.
Do grona klubów, które obserwują poczynania i rozwój pomocnika dołączyło ostatnio Atletico Madryt. Jest to kolejny poważny rywal dla Nerazzurrich. Prezydent Cagliari ma żądać obecnie za swojego zawodnika 50 mln euro. Skauci Interu cały czas obserwują zawodnika czy to w meczach domowych czy wjazdowych jego drużyny. Przy okazji w oko wysłannikom klubu z Mediolanu wpadł robiący ostatnio wiele zamieszana wokół swojej osoby swoimi dobrymi występami bramkarz Rossoblu. Wyceniany jest on obecnie na 9 mln euro. Nie wiadomo ile kosztowałoby jego ewentualne wykupienie z klubu. Jak donosi serwis FcInternews.it, który podaje te informacje włodarze Interu widzą w młodym Włochu idealnego następcę Samira Handanovicia. Według ustaleń dziennikarzy działacze Interu powoli przygotowują plan sprowadzenia obydwóch zawodników do drużyny ze Stolicy Mody.
Komentarze (17)
Gość się nie rozwija, nie widzę w nim potencjału i pewnie większość tego sezonu spędzi na ławce.
Barelle brać i się nie zastanawiać, bo to kot niesamowity.
Z Gagliardiniego nic nie będzie, on początki miał dobre, bo cała reszta grała słabo, a on wniósł dużo energii.
Patrząc jednak z większej perspektywy to gość jest wolny, mało zwrotny, kiepski technicznie, boi się wykonać podania dłuższego niż na 5 metrów, wykończenie też kiepskie, najczęściej panikuje przy dobrych sytuacjach. Jedyne jego zalety to dobre warunki fizyczne, dobra gra w powietrzu i w miarę dobra defensywa.
Z drugiej strony jest Barella, na którego patrzysz i od razu widzisz, że ma talent i potencjał, żeby zostać jednym z najlepszych na swojej pozycji.