
14. kolejka włoskiej Serie A z pewnością przyprawiła niejednego kibica o szybsze bicie serca - nie brakowało w niej bowiem efektownych akcji, nieoczekiwanych rozstrzygnięć i pięknych bramek. Szczególnie udane okazało się pod tym względem spotkanie Interu Mediolan, który zwyciężył na wyjeździe z Hellas Werona 2:1. Zwycięstwo to nie przyszło jednak drużynie trenera Antonio Conte z łatwością.
Groza przed triumfem
Przedświąteczne rozgrywki piłkarskie we Włoszech pozwoliły fanom futbolu zorientować się, w jakiej formie są obecnie drużyny zajmujące najwyższe miejsca w tabeli. Interesujący okazał się zwłaszcza mecz pomiędzy Hellas Werona a Interem Mediolan, podczas którego kilkakrotnie dochodziło do spektakularnych sytuacji. Gorącej atmosfery nie zdołała popsuć nawet niesprzyjająca okoliczność, że mecz - z powodu trwającej pandemii koronawirusa - rozegrano przy pustych trybunach.
Pierwsza połowa, mimo kilku obiecujących akcji, zakończyła się bezbramkowym remisem. Po przerwie szczęście zaczęło się jednak uśmiechać do Interu, który za sprawą Lautaro Martineza zdobył upragnionego gola, obejmując prowadzenie. I kiedy wydawało się, że kibicujący drużynie z Mediolanu użytkownicy portalu Zakladyformat mogą już celebrować zwycięstwo, ich włoscy idole popełnili fatalny w skutkach błąd.
W 63. minucie Davide Faraoni dośrodkowywał z prawej strony boiska w pole karne Interu. Zarówno niezbyt komfortowa pozycja Faraoniego, jak i samo dośrodkowanie, wydawały się niegroźne dla bramki gości, co uśpiło czujność mediolańczyków. Bramkarz Interu, Samir Handanović, nie docenił determinacji rywali: zamiast natychmiast złapać piłkę w locie, niefrasobliwie odbił ją ręką. Nadarzającą się sposobność wykorzystał Ivan Ilić, doprowadzając do wyrównania.
Zawodnicy Anotnio Conte wykazali się jednak godną podziwu koncentracją. Sześć minut po fatalnej wpadce bramkarza decydującą bramkę strzelił Milan Skriniar, który wykorzystał perfekcyjne zagranie Marcelo Brozovicia.
Inter zwyciężył zatem w meczu z Weroną wynikiem 2:1. Na usprawiedliwienie Samira Handanovicia należałoby dodać, że popisał się on w tym spotkaniu co najmniej kilkoma znakomitymi interwencjami. Gdyby nie jego refleks i przytomność umysłu, ostateczny rezultat wcale nie musiałby być dla piłkarzy z Mediolanu aż tak korzystny.
Po wygranej w Weronie Inter awansował na pozycję lidera Serie A. Cieszył się nią jednak bardzo krótko, bo zaledwie przez... trzy godziny. Tego samego dnia odbył się bowiem drugi kluczowy pojedynek kolejki, w którym Milan pokonał Lazio 3:2. W efekcie to właśnie piłkarze Milanu spędzą święta na czołowej pozycji ligi włoskiej. Interowi pozostaje na razie zadowolić się drugim miejscem.
Pechowy dzień Polaka
W pierwszej jedenastce Hellasu pojawił się 23 grudnia Polak, Paweł Dawidowicz. Niestety, akurat tego występu z pewnością nie będzie on mógł zaliczyć do udanych. Już w 31. minucie musiał zejść z boiska z powodu urazu, zastąpiony przez Matteo Lovato. Chwilę wcześniej Dawidowicz dopuścił się jeszcze faulu, za który otrzymał żółtą kartkę.
Komentarze (0)