
Miniony czwartek był długo wyczekiwany przez kibiców Interu. Drużyna miała wrócić do rozgrywek ligowych po dwutygodniowej przerwie świątecznej. Nerazzurri pojawili się na murawie, lecz ich przeciwnicy w ogóle na nią nie wyszli. Powodem była decyzja lokalnego sanepidu o wysłaniu zawodników Bologny na izolację oraz zakazie rozgrywania meczu.
Ostatnie dni przyniosły wiele wątpliwości co do rozwiązania sprawy. Wiele głosów było sprzecznych, a same władze Serie A wydały odpowiednie oświadczenia określające zasady przystępowania do meczów w czasie epidemii. Jak się jednak okazuje, sędzia tamtego spotkania nie podjął decyzji w sprawie rozstrzygnięcia owego meczu, co oznacza, że spotkanie ma status ‘zawieszonego’. W wyniku tej decyzji sędziego zawieszenie Hakana Calhanoglu za nadmiar żółtych kartek przechodzi na kolejny mecz, który zostanie rozegrany już jutro przeciwko ekipie Lazio.
Komentarze (24)
Najbardziej boli kwestia z Hakanem. Chore to...
Powinien być walkower, a później jak coś jakieś odwołania, które by mogły doprowadzić do tego, iż mecz się nie odbył.
Bologna kombinatorzy. Oby karma wróciła i Hakan w meczu z wami strzelił zwycięską bramkę
Po co niby się ten sanepid wpierdziela niepotrzebnie?
Bologna miała wystarczająco dużo graczy by rozegrać mecz!
Nie no kurde, idę spać....
Nie wiem co to był za problem dzień wcześniej oficjalnie przełożyć mecz, skoro było wiadomo, że Bologna i tak nie zagra.
A zawieszenie Hakana to jakaś beka. Tak każdy mecz będą przekładać i się okaże, że nie będzie mógl zagrać z Milanem, Atalanta albo Napoli.
- Sanepid: Potrzymajcie mi piwo
Nie ma to jak stworzyć protokół, ustalić zasady, ale zapomnieć uwzględnić w nim inspekcji sanitarnych, które finalnie podejmują decyzje. Włosi to chyba najwięksi krzykacze i hipokryci na świecie. Szkoda, że nie idzie to w parze z kompetencjami. Koronacyrk nie trwa przecież od wczoraj. Mieli dostatecznie dużo czasu, aby ustalić wszystkie procedury. Wzięli się oczywiście za wszystko, gdy coś się sypnęło. Welcome to Italia