
Oriali opisał gazecie ostatnie spotkanie z Roberto Mancinim:"Roberto był przekonany że zostanie, jest zdruzgotany. Spotkaliśmy się na wspólnym joggingu, żeby mógł spuścić nieco pary. To wspaniały trener i ciężko jest mu zaakceptować taką dymisję"
Lele jeszcze raz wyjaśnił powody decyzji podjętej nieco ponad tydzień temu:"Tego wieczora, po meczu z Liverpoolem, ostro przesadził i powiedziałem mu o tym - uważam, że przyjaciele powinni sobie mówić, kiedy drugi popełnia błąd. Muszę przyznać, że mamy odmienne osobowości. On jest impulsywny, ja spokojniejszy. Nigdy jednak nie byłem bliżej żadnego trenera"
Komentarze (6)