
W ostatnich dniach bramkarze Interu mają ogromnego pecha. Zaledwie wczoraj groźną kontuzję odniósł Emiliano Viviano. Zerwane więzadła w kolanie wymuszą co najmniej półroczną przerwę w grze dla bramkarza. Dziś natomiast już w 7 minucie towarzyskiego spotkania Luca Castellazzi opuścił boisko na noszach.
Na początku spotkania Galatasaray - Inter, drugi bramkarz Interu został w polu karnym uderzony przez Kazima-Richardsa kolanem w głowę. Luca leżał oszołomiony przez kilka minut na płycie boiska, po czym zniesiono go na noszach. Włocha szybko przewieziono do najbliższego szpitala w Bochum. Jest już pierwsza informacja o stanie bramkarza. Kontuzja nie jest poważna i nie będzie wielkich konsekwencji incydentu z piątej minuty spotkania Interu. Tak więc alarm może opaść.
Tymczasem coraz bardziej wydaje się, że Julio Cesar będzie miał skrócone wakacje. Pierwotnie w meczu o Superpuchar Włoch nie mieli występować zawodnicy, którzy brali udział w Copa America. Jednak kontuzja Viviano, który miał bronić podczas Supercoppa, a także uraz Castellazziego mogą sprawić, że pierwszy bramkarz Nerazzurrich wróci szybciej z urlopu.
Komentarze (9)
Mamy grać w Pekinie bez piłkarzy z Copa<img src="/files/emoticons/35" alt="