
Zarówno rzymskie Corriere della Sera jak i mediolańska La Gazetta dello Sport donoszą o możliwych refleksjach i wnioskach wyciągniętych przez działaczy Interu z pierwszej porażki ekipy Spallettiego w tym sezonie.
Dotychczas jedynym potknięciem Interu od czasu objęcia stanowiska trenera przez byłego szkoleniowca Romy miało miejsce w meczu przedsezonowym z Norymbergą. Wówczas nikt nie myślał jednak o ewentualnych konsekwencjach. Inaczej ma być obecnie kiedy tuż przed końcem rundy jesiennej Inter zaczyna pokazywać mankamenty, które udawało się dotychczas tuszować dobrymi wynikami: brak szerokiej ławki rezerwowych i alternatyw dla graczy pierwszego składu.
Teraz po oddaniu miejsca w fotelu lidera na rzecz Napoli, a następnie zepchnięciu na 3. miejsce przez Juventus, działacze Interu mają otworzyć oczy na problemy trawiące po cichu kadrę Interu i zdecydować się na inwestycje już w Styczniu.
Sama aktywność na rynku transferowym obwarowana jest jednak wieloma ograniczeniami i prawdopodobnie po raz kolejny będziemy jak mantrę powtarzać słowa: nie ma kupowania bez sprzedawania. Głównym kandydatem do spieniężenia celem relokacji środków jest Joao Mario, który znajduje się na celowniku Manchesteru United.
Obie wspomniane włoskie gazety informują także o spotkaniu na lini Luciano Spalletti - Dyrektor Steven Zhang. Obaj panowie mieli wstępnie przedyskutować kadrowe potrzeby Interu aby rozpocząć działania na rynku transferowym. Sam Spalletti miał także zaapelować o publiczne sprostowanie przez klub słów Piero Ausilio, który miał powiedzieć że Interu nie stać obecnie na żadne zakupy. Takie deklaracje wg trenera mogą padać jedynie z ust inwestorów i właścicieli, którzy posiadają pełną wiedzę na temat finansów klubu.
Na chwilę obecną najbardziej prawdopodobne nadal wydają się jednak wypożyczenia zawodników z opcją/przymusem wykupu w lecie. Na radarze mediolańskiego klubu znajdować mają się obecnie głównie Pastore z PSG i Mkhitaryan z United.
Komentarze (3)
Swoją drogą mamy ciekawy sezon. Jedna porażka i gdyby Roma wygrała zaległy mecz, to z pierwszego miejsca lecimy na czwarte.