
Dzisiaj w Paladolomiti w Pinzolo miała miejsce prezentacja dwójki napastników, którzy w tym okienku transferowym zasilili szeregi Nerazzurrich. Mowa o Argentyńczyku Mauro Icardim oraz Algierczyku Ishaku Belfodilu. Zawodnikom towarzyszył dyrektor sportowy, Piero Ausilio.
- Na początku wybrałem z dostępnych numerów 18, z szacunku do Schelotto. Następnie poprosiłem klub o numer 7 i powiedzieli mi, że to nie będzie żaden problem. Zawsze wolałem 7 - wyjaśnił na samym początku zmianę numeru.
Następnie Ishak wytłumaczył, jak radzi sobie z wymaganiami Ramadanu.
- Trener i personel bardzo mi w tym pomaga, a nie jest to łatwe. Nadal próbuję dawać z siebie wszystko, tym bardziej, że obozy przedsezonowe są kluczowe.
Kto był bohaterem Belfodila? Myślę, że tą odpowiedzią zjednał sobie wielu fanów Nerazzurrich.
- Kiedy byłem młody, zawsze uwielbiałem Ronaldo - powiedział z uśmiechem. Oczywiście chodzi o brazylijskiego R9.
Co nowy napastnik Interu myśli na temat pracy Waltera Mazzarriego?
- Spotkałem go tydzień temu. Widać, że to człowiek, który kocha swoją pracę, który nigdy się nie poddaje. Jest zawsze za Tobą, aby upewnić się, że robimy wszystko najlepiej jak potrafimy i dajemy z siebie wszystko. I zrobię wszystko, aby tak właśnie było.
Belfodil następnie mówił o swojej ulubionej pozycji na boisku.
- Mazzarri jeszcze nic mi na ten temat nie mówił. Po prostu powiedział mi, że mogę spodziewać się wielu wariantów. Moja ulubiona pozycja to środek pola karnego, ale zagram gdziekolwiek.
Kto jest najgroźniejszy w przyszłym sezonie według Algierczyka?
- Juve jest faworytem, ale wszystkie kluby będą dawać z siebie wszystko.
Na koniec powiedział kilka słów na temat wybranej reprezentacji, a także podziękował kibicom Parmy.
- Zdecydowałem się grać dla Algierii dwa lata temu. Chciałbym podziękować wszystkim osobom związanym z Parmą. Z miejscem, gdzie bardzo dużo przeszedłem.
- Po wielu ofertach, które otrzymałem w styczniu, zdecydowałem się na Inter. To wielki klub, w którym można się w dalszym ciągu rozwijać. Zrobiłem duży przełom, od Primavery Sampdorii, po grę w Sampdorii i jestem tutaj, aby rozwijać się jeszcze dalej. Plotek było dużo, mogę powiedzieć, że Napoli był blisko. Ale wybrałem Inter, jestem tutaj i chcę spisać się dobrze - rozpoczął swoją konferencję 20-letni Argentyńczyk.
Młody napastnik został zapytany, kto jest jego idolem i jak się czuje dzierżąc presję noszenia koszulki z 9 numerem.
- Zawsze ceniłem Batistutę. To dla mnie wielka próba, mam tylko 20 lat, ale jeśli fani kupują koszulki to znaczy, że naprawdę mnie lubią. Mam nadzieję ich nie zawieść. Chcę spłacić ich zaufanie przez to, co robię najlepiej, strzelanie goli.
Następnie wspomniał o zeszłym sezonie.
- Nie grałem dużo na początku ubiegłego sezonu, ale potem Maxi Lopez doznał kontuzji i udało mi się wskoczyć do składu. Zagrałem wielki mecz podczas derbów i od tamtej pory grałem prawie zawsze. Myślę, że zawsze doświadczam dużo wzlotów i upadków jako napastnik. Czasem strzelasz dużo, czasem mniej. Ale zawsze pracuję z kolegami z zespołu i staram się pomóc drużynie.
O Interze.
- Wszyscy wiemy, że Inter jest jednym z najlepszych klubów na świecie. Co uderzyło mnie najbardziej to praca, jaką wykonujemy. Pomimo faktu, że sztab szkoleniowy i zawodnicy są nowi w klubie, pracujemy bardzo dobrze. Robią wszystko, aby poznać siebie lepiej i zagrać wspaniały sezon. Bycie tutaj jest spełnieniem marzeń, oczywiście marzę też o wygraniu z tym klubem wielu trofeów, ale obecnie koncentruję się na "tu" i "teraz".
Argentyńczyk w trakcie pierwszej części sezonu ma zastąpić kolegę z reprezentacji, Diego Milito.
- To dla mnie wielka odpowiedzialność, ale także świetna okazja, aby się zaprezentować. Postaram się spisać dobrze. Wszyscy wiemy, że Milito jest świetnym graczem, ale kiedy otrzymam szansę, zawsze pomogę drużynie i pokażę swoją najlepszą stronę. Diego jak dotąd nie dał mi żadnej porady! Myślę, że jestem jeszcze młody i mogę poprawić wiele w ciągu roku, a ten proces zaczyna się teraz. Poczynając od techniki, po taktykę i ruch. Wszystko.
Mauro został poproszony o porównanie duetu Icardi-Belfodil do duetu Juventusu Tevez-Llorente.
- Tevez i Llorente to już rozwinięci gracze, którzy osiągnęli wiele. My jesteśmy młodzi i mam nadzieję, że pewnego dnia osiągniemy tyle do oni. Zawodnik zawsze marzy o tym, aby spisywać się jak najlepiej.
Argentyńczyk następnie wspomniał na temat swojego epizodu w Barcelonie i Sampdorii.
- Nie zauważyłem między tymi krajami wielkiej różnicy. Jakość i styl pracy jest inny, ale piłka nożna jest zawsze taka sama. Najlepsze zespoły wygrywają.
Napastnik ujawnił także, o czym rozmawiał z Il Capitano.
- Rozmawiałem z nim na koniec sezonu. Dużo rozmawiałem. Powiedział mi, że będzie na mnie czekał. Myślę, że po Maradonie i Messim on jest największym Argentyńczykiem i każdy to wie.
Nie mogło zabraknąć kilku słów o spotkaniach z Juventusem z ostatniego sezonu.
- Żaden zespół nie jest niepokonany, nigdy nie wiesz, co się stanie w ciągu 90 minut. W zeszłym roku Sampdoria pokonała Juventus dwa razy, a staraliśmy się tylko o utrzymanie w lidze.
Komentarze (6)
spokojne wypowiedzi, pozyjemy zobaczymy