
Inter i Milan wspólnymi siłami wybudują nowy stadion. Do końca czerwca oba kluby zaprezentują projekt obiektu.
La Repubblica donosi, że mediolańskie kluby ostatecznie odrzuciły możliwość renowacji San Siro i do końca miesiąca przedstawią gminie przygotowany projekt oraz wniosek o rozpoczęcie budowy. W ostatnich tygodniach rozwiązane zostały ostatnie problemy w tej sprawie. Wspólna grupa robocza kończy już zbieranie wszystkich potrzebnych dokumentów, w tym projektu oraz rozwoju urbanistycznego okolicy, tak aby uzyskać zgodę i rozpocząć budowę pod koniec przyszłego sezonu. Zgodnie z zebranymi informacjami, całość prac ma kosztować w sumie ok. 700 mln euro, a stadion zostanie zbudowany częściowo pod poziomem gruntu, aby ograniczyć jego wpływ na okolicę. Prace będą trwały co najmniej dwa i pół roku, co daje możliwość otwarcia obiektu na sezon 2022/23. To również odpowiednia ilość czasu na przygotowanie do ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2026, które mogą zostać zorganizowane przez Mediolan.
Nowy stadion, tak jak już wcześniej przewidywano, powstanie w okolicy San Siro, w miejscu obecnego parkingu przy wyjściu z metra. Obie drużyny będą mogły grać na Meazza przez cały czas trwania prac. Dlaczego ostatecznie odrzucono pomysł modernizacji historycznego stadionu? Przede wszystkim ze względów logistycznych i ekonomicznych. Wobec konieczności rozgrywania nawet dwóch meczów w tygodniu, czas przebudowy znacząco by się wydłużył. Także pojemność zostałaby zmniejszona do 40-50 tys., a obie drużyny pokazały, że ich mecze potrafią zgromadzić dużo większą liczbę kibiców. Możliwe również było, że w przypadku modernizacji, Inter i Milan musiałyby się na jakiś czas przenieść w inne miejsce. Dlatego zdecydowano się na budowę całkowicie nowej areny.
Oprócz stadionu oba kluby doszły do porozumienia w sprawi budowy powierzchni komercyjnych, handlowych oraz miejsc przeznaczonych dla kibiców. Co stanie się z terenem po rozbiórce San Siro? Niewielka część stadionu mogłaby zostać zachowana jako część dziedzictwa dawnego obiektu. Mediolańskie kluby mogą powołać firmę, która zajmie się realizacją nowych budynków lub też sprzedać prawa do projektu po uzyskaniu zgody gminy. W tej drugiej hipotezie drużyny straciły na perspektywie, ale poniosłyby mniejsze ryzyko, ograniczając zobowiązania wobec banków do finansowania budowy.
Komentarze (7)