
Terminarz sezonu 2024/25 nie ma litości dla drużyn grających na wielu frontach. Zarówno Inter jak i Lazio cały czas pozostają w grze o wszystkie trofea, z tą różnicą, że Nerazzurri będą walczyć o triumf w Lidze Mistrzów, a zawodnicy ze stolicy Italii również występują jeszcze w europejskich pucharach, ale tylko w Lidze Europy. Teraz jednak obie ekipy staną na przeciw siebie w 1/4 finału Coppa Italia. Wtorkowy pojedynek, który zostanie rozegrany o 21:00 na Stadio Giuseppe Meazza rozstrzygnie, kto nadal będzie walczył na wszystkich frontach, a kto będzie mógł zapomnieć o triumfie w jednych z rozgrywek.
Nadal na wszystkich frontach
Biancocelesti na tym etapie rozgrywek znaleźli się po wyeliminowaniu w 1/8 finału SSC Napoli. Podopieczni trenera Marco Baroniego w meczu rozegranym w grudniu ubiegłego roku pokonali ekipę spod Wezuwiusza 3-1, a gwiazdą tamtego wieczoru był Tijjani Noslin, który zaliczył hat-tricka. Stołeczna drużyna całkiem dobrze radzi sobie również w rozgrywkach Serie A, gdzie jak na razie zajmuje 5. lokatę. To miejsce co prawda w tym sezonie prawdopodobnie nie da przepustki do występów w Lidze Mistrzów, ale zawodnicy Lazio obecnie tracą tylko dwa punkty do będącego o jedną pozycję wyżej w tabeli Juventusu.
Lazio w swojej historii siedem razy podnosiło w górę trofeum za zdobycie Pucharu Włoch. Po raz ostatni miało to miejsce w sezonie 2018/19. Szkoleniowcem rzymskiego zespołu był wówczas Simone Inzaghi, a jego drużyna w finale odprawiła wtedy z kwitkiem Atlantę. Co ciekawe, gola pieczętującego tamto zwycięstwo dla Biancocelestich zdobył Joaquin Correa.
Rzymski klub z pewnością ma ambicje mierzące w triumf w tej edycji krajowego pucharu. Duży natłok spotkań sprawia jednak, że trener Marco Baroni dokona w składzie na jutrzejszy mecz kilku zmian. W składzie nie zobaczymy prawdopodobnie m.in. bohatera grudniowego pojedynku z Napoli, czyli Noslina, który zacznie mecz na ławce rezerwowych.
Przystawka przed daniem głównym
Pucharowe starcie z Lazio z perspektywy Nerazzurrich rozgrywane jest w przededniu być może najważniejszego meczu obecnej kampanii Serie A. Ligowe spotkanie z Napoli zostanie jednak rozegrane dopiero w sobotę, a piłkarze ze stolicy Lombardiiz pewnością nie odpuszczą pucharowego starcia. Tym bardziej mając na względzie zeszłoroczną posuchą na tej płaszczyźnie spowodowaną wpadką z Bologną już na etapie 1/8 finału.
Wtorkowy pojedynek będzie polem do popisu dla kilku zmienników, których Simone Inzaghi pośle w bój na murawę Stadio Giuseppe Meazza. Wobec kilku urazów oraz w związku z planowanymi rotacjami będziemy prawdopodobnie świadkami występu duetu Arnautović - Taremi. Dla obu graczy będzie to doskonała okazja na zmazania choć w małym stopniu plamy, która sukcesywnie powstawała po kolejnych, słabych występach w ich wykonaniu. Niestety na boisku nie zobaczymy z kolei Nicoli Zalewskiego, który przez około 15 dni będzie zmuszony do odpoczynku z powodu urazu mięśniowego.
Przewidywane składy:
Inter (3-5-2): J. Martinez; Pavard, de Vrij, Bisseck; Darmian, Zieliński, Asllani, Mkhitaryan, Dimarco; Taremi, Arnautović
Lazio (4-3-3): Mandas; Lazzari, Gigot, Gila, Pellegrini; Guendozi, Rovella; Isaksen, Dia, Zaccagni; Tchaouna
Transmisja:
Mecz transmitowany będzie na kanale Polsat Sport 1.
Komentarze (24)
Akurat i Dima i Miki wyglądają ostatnio bardzo słabo i im w pierwszej kolejności potrzeba świeżości.
W tym kontekście występ kogokolwiek z liderów w jutrzejszym meczu jest wyłącznie zbytecznym ryzykiem.Mam totalnie w d... kto zagra, za to bardziej interesuje mnie kto nie zagra.
Poza tym licząc na jutrzejszy sukces fundujemy sobie kolejne nadprogramowe mecze dość widocznie już przemęczonej kadry.
Nikt do Inzaghiego nie będzie miał pretensji jeśli da odpocząć podstawie i rzuci to co ma najlepsze na Napoli kosztem pucharu.To jedyna logiczna arytmetyka szafowania wlasnymi siłami w tym momencie.Natomiast nadzieje się na olbrzymią krytykę jeśli da się wpuścić w te pucharowe maliny w pełnym rynsztunku i polegnie w temacie priorytetów
Trochę wiary w chłopaków.💪
Większość podstawowego składu musi się oszczędzać.
To dobra okazja dla kilku rezerwowych by pokazać swoją wartość.
Chętnie zobaczyłbym chociaż na chwilę takich graczy z "młodzieżówki" jak Berenbruch czy Topalović.
Chociaż pewnie nie są nawet powołani.