
Claudio Ranieri po wczorajszym meczu przeciwko Genoi udzielił kilku wywiadów, w których między innymi odpowiedział na zgryźliwe zaczepki trenera i działaczy gospodarzy wczorajszego spotkania.
W odpowiedzi na liczne polemiki Alberto Malesaniego dotyczące m.in.: rzekomego faulu Pazziniego na Dainellim, który ułatwił Interowi zdobycie zwycięskiej bramki, coach Nerazzurrich udzielił następującej riposty:
- Powinienem odpowiedzieć Malesaniemu w podobnym tonie, ale tylko podsyciłbym kontrowersje. Nie chciałbym żeby dyskusja między trenerami, których trudno nazwać przyjaciółmi, przyćmiła wydarzenia z boiska. Mimo wszystko szanuję Malesaniego. Oczywiście jest nieco rozgoryczony i myślę, że powinniśmy dać mu ochłonąć. Powiem więc o dzisiejszym meczu, który moim zdaniem był fantastyczny jak na mecz przeciwko drużynie, która broniła się i oddała pierwszy strzał na bramkę w 80-tej minucie.
[hide]
- Po meczu przeciwko Fiorentinie bardzo zależało nam aby wygrać również w Genoi, ale wiedzieliśmy że nie będzie łatwo. Gratulacje dla moich chłopców, za to że prawie przez cały mecz mieli sytuacje pod kontrolą. Dobrze spisała się nasza młodzież. Być może Faraoni miał niewielkie problemy w pierwszej połowie. Poli zagrał bardzo dobrze, ponieważ wiedział jak wychodzić z trudnych sytuacji w środku pola i tworzyć tym samym ciekawe sytuacje - dodał.
- Przed meczem wiedziałem, że gospodarze będą dużo biegali. Nie byłem pewien czy nie wystawić Coutinho na prawej stronie, żeby zatrudnił nieco Morettiego. Ciężko jednak było zdjać Faraoniego, który świetnie sobie radził. W drugiej połowie zdecydowałem się wpuścić Obiego na lewą i Alvareza na prawą stronę.
Ranieri wypowiedział się w żartobliwym tonie o braku szczęścia Diego Milito, który nie wykorzystał sytuacji gdy miał piłkę na trzecim metrze naprzeciwko bramki:
– Czy zabiorę go na jakąś pielgrzymkę, żeby niebiosa zaczęły mu sprzyjać? Tak, wcześniej czy później udamy się do Santuario della Madonna del Divino Amore w Rzymie.
Na pytanie o powrót na boisko Sneijdera, trener Interu powiedział:
- Na razie dajmy mu spokojnie się wykurować. Na pewno da nam jeszcze wiele jakości, ale musimy najpierw doprowadzić go do odpowiedniej dyspozycji fizycznej. Jestem pewien, że wygra dla nas wiele istotnych meczy, bo to prawdziwy mistrz.
Następnie Ranieri odniósł się do meczu Juventus-Roma:
- Byłem zawiedziony, ale podobała mi się Roma. Gdy Rzymianie zaczną znowu strzelać bramki wtedy zobaczymy prawdziwą Romę. Szkoda mi Luisa Enrique gdyż znalazł się w ogniu krytyki. Myślę, że w dużej mierze krytykują go Ci, którym nie udaje się przewidzieć wyjściowej jedenastki, gdyż Hiszpan zdradza ją tylko w szatni.
Wracając do wtorkowego meczu trener powiedział jeszcze:
- Najważniejsze, że zabieramy trzy punkty do Mediolanu. To zwycięstwo pozwoli nam złapać odpowiedni rytm w grze i jej wynikach. Nagatomo był świetny. Pojawił się na długim słupku niezauważony przez obrońców. To samo mogę powiedzieć o całej drużynie, bo wszyscy zagrali dobre zawody. Genoa próbowała wykorzystać momenty gdy piłka nie była w grze, ale powtarzam: pierwszy strzał oddali w 80-tej minucie.
Na zakończenie Ranieri udzielił następującego wywiadu Mediadet Premium:
- Wiedzieliśmy że nie będzie łatwo, ale jestem zadowolony z tego jak kontrolowaliśmy mecz. Jedyne zmartwienie miałem w sprawie Coutinho, bo nie byłem przekonany czy wpuszczać go na boisko w meczu, który miał być bardzo ostry. Co sadzę o zaczepkach prezydenta Preziosi? Nie odpowiadam na słowa właścicieli. Jedyny mankament jaki przytrafił się w naszej grze to ostatnie 10 minut. Powinniśmy nieco zwolnić tempo gry i nie wdawać się w wymianę, gdyż wychodziły z tego groźne kontry. Na szczęście nie pozwalaliśmy rywalom na oddawanie wielu strzałów, co znaczy że cała drużyna włącznie z napastnikami zapracowała na wygraną.
Komentarze (6)