
Burmistrz Mediolanu Giuseppe Sala zabrał głos w sprawie przyszłości San Siro, tuż przed decyzją Rady Miejskiej dotyczącą sprzedaży stadionu i terenów przyległych Milanowi i Interowi.
- Uważam, że negocjowałem z klubami najlepiej, jak potrafiłem. W mojej karierze zawodowej przeprowadziłem wiele negocjacji i zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. To kwestia budząca kontrowersje. Oczywiście mam nadzieję na wynik pozytywny, ale nie mogę niczego obiecać - podkreślił Sala.
Burmistrz odniósł się także do wahań Marco Fumagallego, lidera frakcji „Lista Beppe Sala sindaco”, który wciąż nie zadeklarował swojego głosu:
– Wyjaśniłem mu, dlaczego Mediolan potrzebuje nowego stadionu i poprosiłem, by zdecydował zgodnie z własnym sumieniem. Na razie nie podjął decyzji.
Na koniec burmistrz ostrzegł przed konsekwencjami ewentualnego odrzucenia uchwały:
- Jeśli decyzja nie zostanie przyjęta, Milan i Inter szybko przejdą do innych rozwiązań. Ryzykujemy, że w San Donato powstanie nowy stadion na terenach zielonych, a nam pozostanie pusty obiekt San Siro, co byłoby niebezpieczne. Ja swoje zrobiłem i mam czyste sumienie, a decyzję Rady w pełni zaakceptuję.
Komentarze (2)