
Sinisa Mihajlovic, trener Bologni, po spotkaniu z Interem udzielił wywiadu dziennikarzowi Sky Sport. Oto co w nim powiedział szkoleniowiec naszych rywali:
- Wiemy, że znowu nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych przez nas okazji. Mieliśmy dzisiaj wiele okazji do zdobycia bramki, które łatwiej było strzelić niż spudłować, ale potrafiliśmy nie wykorzystać tych sytuacji.
- Jeśli nie strzelasz bramek, to nie wygrywasz meczów. Myślę, że ogólnie to radziliśmy sobie na boisku lepiej niż Inter, ponieważ zepchnęliśmy ich do defensywy oraz zmusiliśmy do gry z kontry. Ponadto mocno ich naciskaliśmy i stwarzaliśmy wiele problemów. Nie mogłem prosić już o nic więcej.
- Mamy od dwóch lat ten sam problem. Ludzie zawsze mówią, że jeśli mielibyśmy klasowego środkowego napastnika, to gralibyśmy w Europie. Kogoś kto strzeliłby w sezonie 15 goli, nawet nie 20… Nie wiem czy gralibyśmy lepiej czy gorzej, ale z pewnością mielibyśmy więcej punktów.
- Moi chłopcy grali swój mecz. Zdominowaliśmy posiadanie piłki, zepchnęliśmy ich na własną połowę, a Inter ledwo stwarzał okazje strzeleckie. Niestety nie zdobywaliśmy goli.
- Jestem trenerem i moja praca polega na trenowaniu. To nie jest tak, że sam mogę wejść na boisko i wykonać rzut wolny. To nie ja jestem kimś kto wyznaczam cele. Jestem ambitnym szkoleniowcem, ale to klub podejmuje decyzje. Zobaczymy co się stanie na koniec sezonu. Kto zostanie w klubie, a kto z niego odejdzie.
- Jestem szczęśliwy wszędzie tam, gdzie mi się dobrze pracuje. Jak wszyscy ludzie ambitni chcę czegoś więcej, ale chodzi też o to czego chce klub. Mam jeszcze dwa lata kontraktu. Uwielbiam Bolognę, dogaduję się z kibicami, klubem oraz piłkarzami, więc nie widzę żadnego problemu. Teraz postaramy się zakończyć sezon, zdobyć jak najwięcej punktów, a potem zobaczymy co się stanie.
- Wygrywają z Mongolią 14:0, do czego potrzebny był im Tomiyasu? Chodzi o szacunek do klubów, nie musiał grać przeciwko Mongolii. Bez niego mogli sobie równie dobrze poradzić. Teraz my mamy podstawowego zawodnika z kontuzją.
Komentarze (6)