
Milan Skriniar udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikarzowi pracującemu dla Ruhr Nachrichten. Oto treść tej rozmowy:
- Byłem szczęśliwy, gdy losowanie grup Ligi Mistrzów się zakończyło, ponieważ grasz w piłkę po to, żeby konkurować z najlepszymi. W tej grupie mamy na to szanse.
- Czy chciałbym mieć w grupie „łatwych” rywali? Być może byłoby nam łatwiej, ale teraz nawet te „teoretycznie” słabsze zespoły jak Zenit St. Petersburg, Szachtar Donieck czy Slavia Praga mają jakość. Jakość, którą pokazała nam Slavia Praga.
- Czy dzisiejszy mecz będzie decydujący? Wydaje mi się, że dla nas to bardzo ważne spotkanie. Wiemy, że musimy zdobywać punkty, ponieważ do tej pory zgromadziliśmy zaledwie jeden punkt. Jeśli chcemy grać w dalszej fazie rozgrywek, musimy zdobyć punkty w trzech z czterech czekających nas meczach.
- Co wiem o Borussii? Śledziłem ich w Bundeslidze, ponieważ mamy ich w naszej grupie. W związku z tym oglądałem ich mecze tak często, na ile mi tylko czas na to pozwalał.
- Mają wiele jakości, ale jeśli rozmawiamy o posiadaniu piłki to nie mają takiej jakości w tym elemencie jaką ma Barcelona. Są silni i szybcy w kontrataku. Widzieliśmy to w ich spotkaniu ze Slavią.
- Przeciwko komu jest ciężej grać? Barcelonie czy Borussii? Nie odbierając niczego Borussii, ale ciężej jest grać przeciwko Barcelonie.
- Podoba mi się, kiedy stadion jest pełny kibiców. Kiedy fani dopingują zespołowi i tworzą gorącą atmosferę. Nie bez powodu nazywa się ich „dwunastym” zawodnikiem. Szczególnie dotyczy to kibiców z Dortmundu, ponieważ ich „żółta ściana” jest ekscytująca. Ich fani i atmosfera, którą potrafią zgotować to to, czego chce każdy klub.
- Jestem bardzo szczęśliwy w Interze i czuję się tutaj bardzo dobrze. Mam świetne relacje z fanami. Gram regularnie co jest dla mnie bardzo ważne. Nie planuję żadnej przeprowadzki.
- Dużo się pisze w Internecie na temat mojego odejścia. Widzę to, ale nie pozwalam, żeby mąciło mi to w mojej głowie. Okno transferowe jest zamknięte i ponownie się otworzy za dwa miesiące. Nie miałem w lecie żadnych ofert jak to pisała prasa w lecie, ani z Manchesteru United oraz City, a tym bardziej z Barcelony.
- Oczywiście przemyślałbym ich oferty, gdybym je otrzymał, ale bardziej zależałoby mi na mojej sytuacji w Interze. Mojej roli i znaczeniu tutaj w przyszłości. Gdybym był na ławce, trudno byłoby mi powiedzieć w takiej sytuacji „NIE”.
- Naturalnie byłbym szczęśliwy, gdybyśmy zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów zakończyli na pierwszym miejscu, ale zdaje sobie sprawę jakie to jest trudne. Zdaje sobie sprawę, że mamy obecnie tylko punkt, ale wierzę że zrobimy postępy. Gdybym miał się założyć to Barcelona zajmie pierwsze miejsce, my drugie, Bvb trzecie, a ostatnia będzie Slavia.
- Jestem przekonany, że dotrzemy do fazy, w której zostanie 16 zespołów. Wszyscy mamy nadzieję, to nasz cel. Po kolejnym meczu będziemy wiedzieć o wiele więcej. Musimy podtrzymać nasze ambicje. Aby to zrobić musimy zdobywać punkty w kolejnych spotkaniach.
Komentarze (2)