Na konferencji prasowej przed jutrzejszym hitowym starciem Interu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów, trener The Reds, Arne Slot odniósł się m.in. do sytuacji Mohameda Salaha oraz problemów kadrowych drużyny.
- Czy Salah odnosił się do mnie swoimi wypowiedziami? Tylko on może odpowiedzieć na to pytanie. Trudno zrozumieć, do kogo dokładnie się odnosił. Przekazaliśmy mu jedynie, że nie pojedzie z drużyną na wyjazd. Przed sobotą rozmawialiśmy dużo, czasem dłużej, czasem krócej. Nie sądzę, aby relacja między nami była naruszona, ale on ma prawo czuć to, co czuje. Był bardzo profesjonalny, twardo trenował i byłem nieco zaskoczony jego komentarzami. Ale to nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy piłkarz mówi takie rzeczy, gdy nie gra. Czy zagra przeciwko Brighton? Jesteśmy w przeddzień bardzo ważnego meczu z Interem. Minęło dopiero 36 godzin od remisu 3:3 z Leeds. Skupiłem się na przygotowaniu zespołu do jutrzejszego spotkania, potem zobaczymy. Uważam, że zawodnik zawsze może wrócić do składu.
- Jako drużyna mieliśmy trudne momenty, próbowaliśmy wielu strategii i byliśmy bardzo podatni na zagrożenia ze strony rywali. Dlatego zdecydowałem się wystawić jednego dodatkowego pomocnika przeciwko West Hamowi i Sunderlandowi. Z Leeds zdecydowaliśmy się grać w rombie z Wirtzem na środku. Mogłem także zagrać z Salahem na prawej stronie. Kiedy wróci i czy wróci? Nie mam najmniejszego pojęcia - teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Czy czułem się zdradzony? Nie, nie sądzę. Moje odczucia nie są tu najważniejsze, znacznie trudniej ma drużyna i klub. Ta sytuacja miała swój wpływ, ale ja jestem skoncentrowany na zespole, nie na sobie.
- Muszę zrozumieć, co dokładnie miał na myśli oraz kiedy i w jakim kontekście użył tych słów. Zwykle jestem uprzejmy, ale to nie znaczy, że jestem słaby. To my jako drużyna musimy odpowiedzieć, a on nie pojechał z nami. Ma pełne prawo czuć to, co czuje, ale nie ma prawa wyrażać tego publicznie w mediach. Rozmawiamy ze sobą, ale to nie oznacza, że zawsze się zgadzamy. Nawet jeśli nie rozmawiałem z nim po meczu z Leeds - powiedziałem mu tylko, że nie pojedzie z nami na wyjazd. Nie będę wchodził w szczegóły. Przekazałem mu wszystko, co dotyczyło tej decyzji.
- Jutro gramy przeciwko bardzo mocnej drużynie - prawdziwej sile w Lidze Mistrzów, skoro w ciągu ostatnich trzech lat była w dwóch finałach. Mają ogromną jakość. Chiesa nie czuje się dobrze, a Gakpo wypada na najbliższe tygodnie. Trudno opisać objawy Chiesy - powiedzmy, że jest chory, nie wiem, czy chcecie dokładniejszego opisu. Jeśli chodzi o porównanie Interu Inzaghiego z Interem Chivu - uważam, że zespół jest bardzo podobny. Widzę więcej podobieństw niż różnic. Myśląc o Chivu, kojarzę go jako piłkarza - chyba nawet kiedyś się przecieliśmy na piłkarskim szlaku. Świetny obrońca, pewny z piłką przy nodze. Inter potrafi budować akcje od tyłu i te cechy widać wyraźnie.
Komentarze (0)