
W specjalnym świątecznym wywiadzie dla Sky Sport Italia Claudio Ranieri zdradził kilka zdarzeń, anegdot, złych i dobrych chwil jakie przyszło mu przeżyć podczas swoich pierwszych trzech miesięcy w Interze. Zapraszamy do lektury:
Czy można powiedzieć, że Inter odrodził się dzięki Claudio Ranieriemu?
– Wszystko zawdzięczamy naszym graczom. Pokładałem swoją wiarę w trzonie drużyny, który ciężko trenował i wkładał całe zaangażowanie w każde pojedyncze ćwiczenie. To oni musieli znaleźć sposób by zawrócić na odpowiedni kurs i zrobili to dzięki determinacji i ciężkiej pracy. Trudno jest zaakceptować brak rezultatów gdy dajesz z siebie wszystko na treningach, ale chłopcy dalej parli do przodu. Wspierałem ich w tej walce mówiąc aby się nie poddawali. Dałem im siłę, a widok ich zaangażowania na treningach sprawiał, że ta siła wracała do mnie
[hide]
Czy sytuacja jaką zastałeś w Interze była taka jaką sobie wyobrażałeś przed przyjściem tutaj?
– Na początku nie było łatwo. Wiedziałem, że przed nami dużo pracy, aby poprawić naszą sytuację w lidze. Natomiast w Lidze Mistrzów wyjazdowy mecz z CSKA był najważniejszy w perspektywie wywalczenia awansu do następnej fazy rozgrywek. Porażki z Napoli, Juve i Udinese kosztowały nas najwięcej, ale na dłuższą metę najbardziej scementowały grupę
Co było najważniejszą rzeczą jaką Claudio Ranieri wpoił drużynie?
- Jestem bardzo zdeterminowany w działaniu. Wymagam maksimum od siebie i tego samego oczekuję od swoich graczy. Zazwyczaj jestem postrzegany jako osoba uprzejma i uśmiechnięta, ale proszę mi wierzyć, że na boisku i w szatni różnie z tym bywa. Nie umiem udawać. Jestem jak otwarta księga i wszystkie moje uczucia można odczytać z mojej twarzy. Dlatego powtarzam piłkarzom, że podstawą jest zbudowanie odpowiednich relacji między nami, które pozwolą nam na dlugotrwałą współpracę. Dążymy do swoich celów, ale jeszcze ich nie osiągnęliśmy. Jeszcze nie złapaliśmy odpowiedniego tempa w lidze i ciągle możemy grać lepiej
Czy forma Juventusu w tym sezonie jest dla Ciebie zaskoczeniem?
– Oni robią świetną robotę, poczynili duże inwestycje no i nie mają meczy w europejskich pucharach co pozwala im skupić się na treningach w tygodniu. Conte jest ważną częścią drużyny. Zna dobre i złe strony tego miasta, ma za sobą fanów, a dodatkowo jest tam nowy piękny stadion. Te rzeczy razem składają się na obecną pozycję Juventusu, na którą zasłużył
Czy jesteś zadowolony z nowego pomysłu na grę Ricardo Alvareza?
- Na razie jest jeszcze za wcześnie na jednoznaczną ocenę. Ricky jest niezwykle utalentowanym graczem. Gdy gra w środku wtedy dopiero wrzuca piąty bieg, ale my próbujemy przekonać go by grał szeroko. On osiągną taki etap, na którym musi zdecydować jak chce rozwijać swoją karierę. Ma możliwości i wszystko czego potrzeba by osiągnąć sukces w takim klubie jak Inter, ale żeby tak było musi postarać się jeszcze bardziej i pracować jeszcze ciężej
Czy uważasz, że Davide Faraoni jest najbliżej spośród młodych graczy Interu by w pełni wkroczyć w dorosłą piłkę?
– Był ostatnim zawodnikiem jakiego ustawiłem na boku i bardzo mi zaimponował. Jest przykładem mieszanki jaką próbujemy stworzyć w zespole czyli połączenia na boisku zawodników doświadczonych i młodych. Ufam starszym zawodnikom, bo o ich wieku świadczą tylko metryki. Na boisku tego nie widać. Tam liczy się tylko determinacja, siła woli i poświęcenie. Wielu zawodników wygrało tu wszystko co tylko było do wygrania, a mimo to gra jak gdyby niczego nigdy nie osiągnęli. Oni wciąż są głodni zwycięstw lub przynajmniej chcą spróbować zwyciężyć. Widząc taką grupę, która wciąż trenuje z takim samym zaangażowaniem, młody piłkarz musiałby być głupi, żeby nie dać się temu ponieść
Co się dzieje z Mauro Zarate? Czy jest jeszcze coś co musisz mu przekazać by wskoczył na wyższy poziom, czy jest to już zależne tylko od niego samego?
– To zależy od niego. On ma już doświadczenie, ale wciąż pomaga jedynie w ataku i zrywami. Na duży klub to za mało szczególnie gdy drużyna nie utrzymuje się przy piłce. To leży w jego psychice, która wyłączyła pewne rzeczy. To nie to, że jest leniwy. On reaguje natychmiast gdy mu się podpowie, ale nie da się zamontować podpowiadacza w jego głowie
Dawałeś wiele szans Diego Milito z powodu jego zaangażowania na murawie, czy przez szacunek do tego co osiągną?
– Z początku można okazać zawodnikowi szacunek za osiągnięcia, ale potem trzeba myśleć o obecnej i przyszłej jego roli w drużynie. Jestem pewny tego co daje Milito na boisku, chociażby dzięki temu jak biega. Jest to typ gracza, który zawsze reaguje odpowiednio do sytuacji, walczy z przeciwnościami i realizuje założenia trenera. Wcześniej czy później znów przemieni się w „Księcia”. Nie można przestać wierzyć w człowieka, który nigdy się nie poddaje
Czy prawdą jest, że gdybyś wcześniej trafił do Mediolanu Samuel Eto’o prawdopodobnie oparł by się kuszącej propozycji Anżi?
– Tego nie wiem, ale wiem, że Eto’o mnie szanuje ponieważ chciałem podpisać z nim kontrakt zanim stał się znany. Chciałem go również będąc w Juventusie, co mówił sam zawodnik, bo inaczej ja bym tego nie zrobił. Podoba mi się sugestia zawarta w pytaniu i miło jest tak myśleć
Czy Wesley Sneijder to piłkarz, który naprawdę może odmienić tę drużynę?
– Myślę, że zarówno on jak i Diego Forlan dadzą nam coś extra, ale i o to będzie ciężko gdyż w międzyczasie zbudowaliśmy tu zgraną drużynę. Nasza gra nie zawsze wygląda pięknie, ale ta grupa jest zjednoczona w walce o każdą piłkę. Teraz dojdzie kilku zawodników, którzy mogą dodać nam jakości. Jestem przekonany, że tak będzie i wierzę w to tak samo jak oni muszą w to uwierzyć, bo w przeciwnym wypadku może się to okazać strzałem w stopę
O co (kogo) poprosisz klub w styczniowym okienku transferowym?
– Dużo rozmawiamy o transferach z Marco Brancą, Piero Ausilio i prezydentem, więc oni znają moje oczekiwania. Zobaczymy co da się zrobić. Dodam tylko, że nie jestem zwolennikiem kupowania dla samego kupowania np.: gracza o którego nie prosiłem
Więc spodziewasz się raczej rozsądnych czy wielkich transferów?
– Nie chciałbym mówić w imieniu prezydenta, ale zgadzam się z jego polityką stawiania na młodzież. Jest kryzys i nie ma co temu zaprzeczać, więc trzeba być pewnym, że nie podpisze się niewłaściwego kontraktu. Nawet jeżeli sprowadza się niewielu, muszą to być właściwi gracze
Czy uważasz, że obecne warunki pozwalają Interowi na walkę o ponowny tytuł?
– Nie, jeszcze nie. Mamy jeszcze sporo do zrobienia. Inter musi być wyżej w tabeli, tam gdzie Milan, Juve i Udinese. Gdy już tam będziemy, wtedy wszystko będzie możliwe
Czy 2012 może być rokiem Interu?
– To wyzwanie. Wygrywanie i powrót do czołówki pozwoli nam na dalsze prognozy
Jakie są Twoje zawodowe marzenia na 2012 rok?
– Naprawdę chciałbym, żeby ludzie we Włoszech zaczęli mówić o piłce przez pryzmat tego co dzieje się na murawie, jej dobrych i złych stron. Chciałbym żeby fani bardziej kochali sam sport, który dał i daje nam tak wiele
Komentarze (8)