
Około 5 tysięcy fanów Nerazzurrich przywitało piłkarzy Interu po powrocie z Barcelony. Lotnisko Malpensa zaczęło zapełniać się kibicami zaraz po końcowym gwizdku sędziego, co było odpowiedzią na apel Jose Mourinho, który po spotkaniu prosił o gorące przyjęcie zawodników.
Samolot z ekipą Mediolańczyków wylądował w stolicy Lombardii o godzinie 2:28 w nocy. Kibice przywitali swoich ulubieńców chóralnymi śpiewami oraz transparentami, na których widniały napisy „Benvenuti eroi” czy „Vamos a Madrid”.
Jako pierwszy wśród tłumu kibiców pojawił się Javier Zanetti, równie gorąco zostali przywitani kolejni bohaterzy z Camp Nou: Cristian Chivu, Jose Mourinho, czy Samuel Eto’o. Zadowolenia nie krył Ivan Cordoba – Zasłużyliśmy na takie powitanie, dobrze, że kibice odpowiedzieli na apel Mourinho. Wyjątkowo powściągliwy był natomiast Maicon – Jeszcze niczego nie wygraliśmy – ostrożnie powiedział Brazylijczyk. Brawa powitały wszystkich z wyjątkiem Mario Balotellego, pod adresem którego skierowane zostały gwizdy i nieprzychylne okrzyki.
Teraz wszyscy kibice czekają na zwycięstwo w finale na madryckim Santiago Bernabeu, aby zgotować swoich piłkarzom jeszcze większą fetę.
Komentarze (46)
Maicon widać że skoncentrowany już na maxa na kolejne potyczki więc stara się nie dać ponieść emocjom.<br />
Jak dla mnie to przyjęcie każdego z piłkarzy odpowiednie<img src="/files/emoticons/10" alt="
Mario też został odpowiednio przywitany<img src="/files/emoticons/10" alt="
Nie róbmy z niego biednego bo wiedział że w końcu tym co robi doprowadzi do nienawiści w swoim kierunku.<br />
Tak czy inaczej jeszcze troszeczkę i moje proroctwa na temat potrójnej korony się sprawdzą<img src="/files/emoticons/12" alt="
spalic publicznie koszulke milanu,to by mnie przekonało