
Za dwa tygodnie otwarte zostanie zimowe okienko transferowe. Władze Interu nie zamierzają nikogo kupować, ponieważ uważają, że Simone Inzaghi ma w chwili obecnej kompletny skład. Nowych piłkarzy zobaczymy tylko w przypadku, gdy ktoś odejdzie z klubu.
Najbliżej opuszczenia Mediolanu są Alexis Sanchez oraz Matias Vecino. Gdy jeden z nich zmieni pracodawcę, wtedy do klubu zostanie sprowadzony jego następca. W przypadku Chilijczyka będzie jednak ciężko oczekiwać, że zgłosi się po niego drużyna, która zaspokoi jego oczekiwania finansowe. 32-latek zarabia w Interze 7 mln euro netto. Jest to pensja, która odstraszy wielu, ale są kluby, dla których wypłacenie takich rocznych apanaży nie będzie problemem. Na to, że zgłosi się po Sancheza właśnie taki zespół po cichu liczą działacze Interu, którzy chcieliby pozbyć się chilijskiego napastnika z klubowej listy płac.
Simone Inzaghi oczekuje od swoich pracodawców, według Corriere dello Sport, że kadrę jego zespołu wzmocni zawodnik, który stanowiłby konkurencję dla Ivana Perisicia, a w przyszłości mógłby z powodzeniem zastąpić Chorwata. W tej roli włoski trener ma dwóch swoich faworytów: Layvina Kurzawę i Juana Bernata z PSG. Inzaghi liczy, że Marotta sprowadzi jednego z nich do klubu.
W styczniu bardziej możemy spodziewać się, że Interiści zakontraktują piłkarzy, którzy wzmocnią na zasadzie wolnego transferu klub po zakończeniu obecnego sezonu. To ma być główny cel Marotty i Ausilio na styczeń.
Komentarze (8)
Brać Kostica, ten to kręci liczby, większa szansa, że wypali