
Za nami piłkarski deser soboty - wielkie derby Italii. Z pełnym przekonaniem można użyć terminu „hit”. Były gole, były akcje, było widowisko. Można było cieszyć się i płakać (wersja dla kibiców Juventusu) lub też płakać i cieszyć się (dla fanów Interu).
Podsycana nienawiść
Paolo Tagliavento czekają teraz trudne dni. Arbiter wczorajszego widowiska będzie teraz pod lupą – każda gazeta, ale przede wszystkim specjalne do tego komisje prześwietlą jego wczorajszą pracę. Powinny się one skupić również na arbitrze liniowym, który nie zauważył TAAAKIEGO spalonego Asamoaha.
I znów pada pytanie – co o tym myśleć? Czy to kolejny przypadek czy coś jest na rzeczy? Jeszcze futbolowe Włochy nie otrząsnęły się po „Gervasoni show” w meczu Catania – Juve, a w meczu Juve – Inter mieliśmy nieprawidłową bramkę dla gospodarzy już w pierwszej minucie. Później Tagliavento bał się wyciągnąć czerwoną kartkę, która należała się Lichsteinerowi. Przecież widowisko by nie ucierpiało. Byłoby jeszcze ciekawiej – może trudniej dla Juventusu (na pewno), no ale jest faul jest kartka. A przynajmniej powinna być. Szybko tę złą ambicję Szwajcara zauważył jego trener, który jeszcze w pierwszej części gry ściągnął go z boiska.
S K A N D A L. Oglądamy dobry mecz, piłkarze grają „fajno”, ale wszystko psują błędy arbitrów. Miejmy nadzieję, że przypadkowe, choć często ten przypadek jest korzystny dla Bianconerich z Turynu.
Kto będzie mistrzem?
Juventus. Taka jest opinia wielu. Fenomenalny skład, świetna obrona, genialny Pirlo i ciekawa ofensywa. Aktualni mistrzowie Włoch, niepokonani przez 49 spotkań. Gdy jednak naprzeciwko nich stanął 36-letni rzymianin z niewielkim doświadczeniem - polegli. Strama ich rozgryzł. Stramaccioni coraz bardziej przypomina Mourinho. Jest młody, zdolny, ambitny. Świetny taktyk, wie jak pokonywać najlepszych. Stramouccioni tworzy jednak nową, własną historię i pracuje na swoje nazwisko. Robi to w świetnym stylu. Jak zapowiedział tak zrobił - jego Inter unieszkodliwił gwiazdę Juve – Andreę Pirlo. Jego Inter sforsował najlepszą obronę na Półwyspie Apenińskim i to wreszcie jego Inter trzykrotnie umieścił piłkę w siatce jednego z najlepszych bramkarzy świata – Gianluigiego Buffona. A skoro już jesteśmy przy bramkarzach – pomiędzy słupkami Interu Samir Handanović sprawuje się genialnie. Nie dość, że jest very very long to w dodatku jest very very solić. On może da wiele Interowi.
Interowi, który w tym momencie wygrywa z każdym. 9 meczów wygranych z rzędu. Świetna seria. Stramaccioni goni tym samym Manciniego, który tych wygranych z rzędu notował 13. Patrząc jak fenomenalnie gra Inter – pobicie tego rekordu jest bardzo możliwe.
Bo Inter gra wręcz wybornie. Taki Inter chcą oglądać jego kibice, ale pewnie również kibice bezstronni, którzy liczą na moc emocji od najlepszych drużyn świata. A Inter jest jedną z nich.
Taktyka 1-3-4-3 w wypadku Interu wypada świetnie. Jest bezpiecznie z tyłu co jest przede wszystkim zasługą Handanovicia. Mądrze w środku ze znów świetnie grającym Guarinem, który dał bardzo dobrą zmianę i pokazuje, że chce wrócić do pierwszego składu. Niesamowicie efektywnie na skrzydłach i tu chwilka dla Nagatomo. To co wyczyniał wczoraj Yuto przeszło oczekiwania chyba największych jego fanów. Robił nie tylko swój popisowy wiatr na skrzydle, nie tylko zaganiał boki Juventusu. On walczył jak lew ninja. Z przodu jak zawsze efektywni Palacio i Cassano z „man of the match” na szpicy – Diego Alberto Il Principe Milito. Z człowiekiem od zadań specjalnych. Diego to Rambo Interu – nie tylko ze względu na podobieństwo do Sylvestra Stallone'a. Gdy inni odpuszczą, stracą siły lub po prostu zabraknie im pomysłu – on niekoniecznie efektownie, bez zbędnej finezji ale przede wszystkim skutecznie. Zawsze znajdzie się tam gdzie trzeba i zrzuci bombę (ewentualnie dwie) na rywala. Diego zdaje się mówić - „chcesz wygrać hit? Weź mnie”.
Tęsknota zanika
Przez ostatnie dwa sezony główną bolączką były zmiany trenerów. Benitez, Leonardo, Gasperini, Ranieri – Ci trenerzy nie dali jakości, ich Inter nie grał tak jak miał grać, jak zapowiadali. Każdy wykręcał się czym innym, żaden nie dał sobie powiedzieć, że zawiódł. I co warte zwrócenia uwagi – KAŻDY miał kompleks Mourinho. Każdy był do niego porównywany, każdy musiał się mierzyć z jego legendą i żaden nie dawał rady. A kibice wciąż tęsknili, Mourinho wciąż dawał o sobie znać. Stramaccioni nie tylko ze względu na podobieństwo, metody pracy czy wygląd, ale głównie dzięki swej skromności i ambicji powoli wychodzi z tego cienia. Kibice zdają się już mniej przypominać The Special One. Bo teraz jest Strama. Charakterny trener ze swoją czarno-niebieską armią z którą ruszył na bój o Scudetto. I w którym jego szanse rosną z każdą wygraną – szczególnie jak po tej sobotniej z niesamowitym, niepokonanym Juventusem.
Komentarze (66)
czy starsi (Il Capitano Samuel Deki) to Inter i wszyscy dążą do Scudetto z Bożą pomocą wypełni się sen zagorzałego Interisty<br />
<img src="/files/emoticons/18" alt="<hold>" /> <br />
AMEN
widać że tępota jego myśli przegoniła i chyba nigdy niczego już się nie nauczy <img src="/files/emoticons/12" alt="
No ale spoko, jak mówiłem - jednym się spodoba, innym nie i z tym nie mam problemu. Mam problem tylko z tymi porównaniami...
Przestaje żałować że tak rzadko już tu bywam.
Artykuł jest zbyt optymistyczny za mało w nim obiektywizmu i do tego wprowadza osobę czytającą w błąd itp. Zadowolony?<br />
Pan redaktor wydawałoby się osoba poważna, odpowiedzialna, równiez mógł napisać do mnie na PW z prośbą pisania negatywnych aczkolwiek prawdziwych opinii bezpośrednio do autora, a nie wtrącać się bezpodstawnie i publicznie wyzywać jak 15 letnie dziecko<img src="/files/emoticons/33" alt="
<br />
ps. przyznaje się równiez do błedu ponieważ nie cały artykuł był zły.
Jeśli masz jakieś KONSTRUKTYWNE uwagi to zgłaszaj je bezpośrednio autorowi, a nie w komentarzach.
<br />
Ps. W mojej wypowiedzi #39 nie chodziło mi bezpośrednio o Ciebie. Co do artykułów Jacoba3, faktycznie jakiś czas żednego już nie widziałem. <br />
<br />
Pozdrawiam i życzę sukceśów<img src="/files/emoticons/15" alt="<
Znam Dominho z pracy na tej stronie i powiem wam, że to świetny redaktor. Ludzie on dopiero zaczyna, z czym do ludzi? Chwała mu za to, że ma odwagę pisać takie teksty.
nawet jeśli występują w tekscie błędy językowe( nie zauważyłem) to przecież każdemu się mogą zdarzyć<br />
PS. jeszcze nie wygraliśmy ligi ale Nasze szanse zwiększyły się sądze że tekst jest interesujący ...niektórym wydawać się może że jest pisany pod wpływem emocji<img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" /> <img src="/files/emoticons/18" alt="<hold>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
#39 Przyjmuję na klatę, bo jak napisałem każdy ma prawo do swojej opinii, a to że nie jestem Lipińskim czy Bielańskim to wiem od dawna i jeszcze wiele pracy przede mną jeśli miałbym wspiąć się na ich poziom. Do Jacoba nic nie mam, ale nie przypominam sobie jego artykułu. Może przeoczyłem, ale serio nie pamiętam. Co zaś do moich tekstów - z każdym napisanym uczę się czegoś nowego i mam nadzieję polepszać swe pióro i dążyć do tego by większej rzeszy ludzi się moje teksty podobały. Choć też jak wiadomo - jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził <img src="/files/emoticons/10" alt="
Zawsze natomiast podkreślałem iż doceniam Wasz wkład i wysiłek w funkcjonowanie tej strony. Zamiast obiektywnie spojrzeć na krytykę Wy odrazu się puszycie nie potrafiąc jej przyjąć na klatę, trochę jak mała dziewczynka której powiedziano, że jest za gruba by być modelką i zamiast się wziąźć za siebie strzela fochy.<br />
Wystarczy spojrzeć na Jacoba3, który naprawdę zaczął pisać dobre artykuły. Trochę pokory kolego<img src="/files/emoticons/33" alt="