Po zawirowaniach związanych z przejęciem klubu przez Oaktree, wiele było niewiadomych dotyczących poczynań Interu na rynku transferowym. Cieszy przede wszystkim utrzymanie kadry na dotychczasowym poziomie, bo nikt nie wiedział jak zachowają się nowi właściciele w przypadku intratnej oferty za kluczowych zawodników. Jak jednak ocenić ruchy do klubu?
Patrząc na poczynania innych zespołów Serie A czuję się lekko rozczarowany. Jak to się mówi wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Jednakże porównując transfery Interu do pozostałych rywali z Serie A, Mistrz Włoch na ich tle nie wyróżnia się niczym. Praktycznie każdy zespół ubiegający się o zajęcie miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach nie osłabił się, lecz wzmocnił. Nerazzurri jako zdobywcy zeszłorocznego scudetto i drużyna aspirująca do triumfu w Lidze Mistrzów są wręcz zobligowani do ulepszenia swojej kadry. Podpisanie Taremiego i Zielińskiego wiadome było od dłuższego czasu. Można powiedzieć, że te transfery to zasługa zeszłego zarządu i obecni właściciele nie mają z tym nic wspólnego. Fajnie, że są to zawodnicy, którzy dają wiele możliwości w rotowaniu składem. Jeden Zieliński na pewno da nam więcej niż Sensi i Klaassen razem wzięci. Irańczyk strzelił już "kilka" ładnych bramek w FC Porto i będzie wartościowym zmiennikiem podstawowych napastników. Obym się mylił, ale myślę, że z Bisseckiem po prostu nam się udało, a z Tomasa Palaciosa jeśli będziemy się cieszyć, to na pewno nie teraz, tylko na przestrzeni kilku sezonów. Niemiec przychodził po kilku sezonach w dorosłej piłce, natomiast Argentyńczyk rozegrał raptem kilkanaście spotkań w seniorach. Patrząc na to, że Palacios obecnie ma 21 lat, liczby takie na pewno nie są niczym imponującym. Oczywiście, że jestem za pozyskiwaniem młodych, perspektywicznych zawodników, lecz na pierwszym miejscu powinno być wzmocnienie obecnego składu. 36-letni Acerbi na przemian z De Vrijem, który ma ostatni rok kontraktu, mogą nie zaspokoić potrzeb całego sezonu. Jakoś nie wyobrażam sobie wskakującego do jedenastki Palaciosa w przypadku kontuzji któregoś z wyżej wymienionych, czy też Bastoniego. Carlos Augusto nie raz grywał jako półlewy obrońca, ale wtedy zaś wypada zmiennik Dimarco. Skoro już wywołałem Federico do tablicy, to jak wygląda sytuacja na wahadłach? Wykluczając wcześniej opisaną przeze mnie sytuację załóżmy, że lewe wahadło mamy solidnie zabezpieczone. Z drugiej strony boiska mam jednak pewne obawy, bo wiekowy Darmian choć jest solidnym piłkarzem, nie daje nam wiele możliwości w ataku i nie może grać każdego meczu po 90 minut. Dumfries zaś co sezon jest dla mnie zagadką. Z jednej strony niejednokrotnie pokazał, że potrafi odnaleźć się pod polem karnym rywala. Z drugiej jednak często w meczach "traci głowę" i dlatego Inzaghi w kluczowych spotkaniach woli stawiać na sędziwego Włocha. Pozostaje modlić się o zdrowie Buchanana i żeby w końcu miał okazję zaprezentować pełnię swoich możliwości. Liczyłem również na to, że uda się wypchnąć Correę i Arnautovicia, a w ich miejsce pozyskać ciekawego napastnika. Grając dwójką napastników trzeba mieć przy tym dwóch wartościowych zmienników. Chociaż dla Taremiego Serie A jest nową ligą, to już w precampionato pokazał, że może być ciekawym uzupełnieniem składu. Argentyńczyk i były piłkarz Bolonii nie gwarantują kompletnie niczego, no chyba, że konkretną dawkę nerwów i rozczarowania dla fanów Interu. Czytaliśmy, że Inzaghi zainteresowany był Ricardo Rodriguezem czy Mario Hermoso, a więc graczami, których koszt zatrudnienia byłby znikomy. Oaktree postawiło weto z uwagi na wiek zawodników i nikłą możliwość ich ewentualnej sprzedaży w przyszłości. Takie podejście do sprawy jeszcze zrozumiałbym, jakby było podparte transferami młodszych zawodników, którzy mogą powalczyć o pierwszy skład. Tymczasem do Interu nie przeszedł kompletnie nikt, kto mógłby z miejsca rywalizować z podstawowymi graczami. Pamiętajmy o tym, że Mkhitaryan, Darmian czy Acerbi rozgrywają jeden z ostatnich swoich sezonów, a trudy sezonu i ilość spotkań na pewno niejednokrotnie dadzą o sobie znać. Transfer Polaka niejako zabezpiecza pozycję Mkhitaryana, lecz nie sprowadzono nikogo, kto mógłby trochę odciążyć Włochów.
Co za to słychać u bezpośrednich rywali w walce o najwyższe laury na krajowym podwórku? Atalanta wzmocniła swoją kadrę niesamowicie, a do tego wcale się nie osłabiła. Juventus przeszedł małą rewolucję po objęciu sterów przez Mottę. Koopmeiners, Douglas Luiz, Nicolas Gonzalez czy Thuram to nieprzypadkowe nazwiska, które mogłyby sobie poradzić w większości najlepszych klubów. Roma zaszalała z transferami Dovbyka czy Soule, a teraz są na finiszu podpisania kontraktu z Mario Hermoso. Do Milanu dołączyli choćby Fofana, Pavlović czy Morata. Z tego powodu letnie mercato Interu trochę kłuje w oczy. Oczywiście, to rywale mieli więcej newralgicznych pozycji, na które musieli kogoś sprowadzić. Ktoś może mi zarzucić, że czepiam się, bo dawno nie było tak szerokiej i mocnej kadry. Owszem, ale pamiętajmy, że Inter z roku na rok jest coraz lepszy i celuje w najwyższe tytuły. Żeby zdobywać szczyty nie można zadowalać się obecną pozycją, tylko ciągle chcieć więcej. Na pierwszy rzut oka kadra zespołu teoretycznie wydaje się kompletna. Teoretycznie, bo wystarczy spojrzeć w metryczki niektórych piłkarzy i wliczyć w koszta sezonu kontuzje czy ilość spotkań i może zrobić się problem. Na każdą pozycję jest zmiennik, chociaż jakość co poniektórych jest wątpliwa.
Jak napisałem na wstępie, najważniejsze jest utrzymanie dotychczasowej kadry zespołu i dołączenie do kolektywu sprawdzonego na włoskich boiskach Zielińskiego oraz doświadczonego Taremiego. Mam nadzieję, że taki sposób działania przyniesie oczekiwane rezultaty i klubowa gablota poszerzy się o kolejne trofea.
Komentarze (33)
Obrona: Zakup takiego Palaciosa uważam za dobry ruch. Młody i lewonożny. Jest potrzebny, bo po pierwsze mam dość patrzenia jak Szymon wstawia Carlosa Augusto na obronę, po drugie Acerbi to powinien już być raczej odsuwany od pierwszego składu. Niedługo z Darmianem i De Vrijem zresztą będzie podobnie. Na następne okienko jakiś znów młody obrońca by się przydał.
Pomoc: Podpisanie Zielińskiego spoko. Martwi mnie natomiast to, że ciągle Fratessi grzeje ławę. Jeżeli tak będzie kolejny rok, to gość będzie chciał odejść, a szkoda by było, bo jest dobry. Martwi też Aslani, który wydaje się odstawać poziomem. Ale może odstaje, bo dostaje jakieś ogony tylko. Tak było z Bellanovą, tutaj ogony i brak szans na granie więcej i nie wyglądał dobrze. Odszedł, ktoś mu dał szanse, zaczął grać i dobry zawodnik się okazuje.
Wahadła: prawe wahadło to porażka. Darmian już nie dojeżdża w tej roli, Dumfries jest conajwyżej solidny. Buchanan długa kontruzja. Tutaj musi być jakieś wzmocnicnie. Najlepiej jakiś koleś od razu do pierwszego składku za rok w miejsce Dumfiresa, a Buchanan do wprowadzania na zmiany, jeżeli się nie skończył.
Atak: Najgorsza formacja. Thuram, Lautaro i Taremi ok, ale Arna i Correa to nieporozumienie (mimo wszystko trochę stawianie Arny obok Correi nie jest fair, bo Arna po prostu ma problem z wykańczaniem, a Correa ze wszystkim). Powinien zostać kupiony jakiś młody koleś który z miejsca mógłby grać rywalizować o ten pierwszy skład, nie tylko wchodzić na ogony.
Sezon jest długi a kolejne okienko transferowe już niedługo, więc może Cobra ma jeszcze jakiś chytry plan.
W ciągu 2 lat może stać się tanim podstawowym zawodnikiem bloku defensywnego , bardzo dobry i przemyślany transfer .
To , że transfer Josepa mi nie imponuje to mało powiedziane.
Przepłacony dwukrotnie , praktycznie 27 latek , który ma bardzo małe doświadczenie.
Gdy widzę jego minę to myślę , że jakby miał wejść na boisko to zaprezentowałby podobne umiejętności do zawodnika z pola Parmy , który miał zastąpić czarnoskórego karatekę z Japonii.
Gdybym miał teraz stawiać to bliżej mi do tego, że pójdzie ścieżką Radu niż Sommera.
Na tu i teraz nikt nie odszedł i dzięki Zangowemu kadra jest lepsza.
Druga strona medalu to emeryci w składzie stanowiący podstawę dla Szymona, którzy ze sceny w każdej chwili mogą zjechać. Z tym właścicielem nie zapowiada to niczego dobrego w przyszłości.
Cieszmy się tym sezonem, bo kolejne mogą być strzałem w papę kibiców
Nie wyglądaliśmy jak mistrz Włoch, zamiast odjechać reszcie to różnica niestety się zatarła.
W przyszłe lato będziemy musieli wymienić 3-4 kluczowych graczy, bez sprzedaży 1-2 gwiazd się nie obejdzie niestety.
Ogólnie to nie straciliśmy nikogo kluczowego, kadra wzmocniona, zrobiliśmy żadnego ryzykownego, drogiego ruchu typu Joao Mario za 40 mln, więc patrząc w ten sposób można uznać mercato za udane.
Z drugiej strony Acerbi lada moment będzie potrzebował następcy, Darmian już go potrzebuje a nie przyszedł na ich pozycje nikt. Ostateczna ocena to takie 6/10.
Co do mercato to tak naprawdę jedyną realną weryfikacją jest przebieg i "utarg" nadchodzącego sezonu.Papier to jedno a boisko to drugie.
W tym momencie można jedynie bezsprzecznie powiedzieć że ubiegłoroczne mercato było zaiście wyborne.
W tym widać trend sprowadzania zawodników których można potem korzystnie sprzedać i tu widać różnicę w stosunku do Sunning.
Jedno i drugie ma swoje plusy i minusy.
Poprzednia polityka wydawała się być bardziej spójną z wizją i profilem trenera niż obecna ale nie odbieram ani nowym właścicielom ani Inzaghiemu wypracowania wzajemnego złotego środka do poszerzenia zasobów klubowej gabloty .