
Do przerwy Inter prowadzi z Chievo 1-0.
Spotkanie rozpoczęło się z lekkim opóźnieniem. Od razu po pierwszym gwizdku Chievo oddało mocny strzał z dalekiej odległości i Handanović bardzo szybko był zmuszony do niełatwej interwencji. Niespodziewanie to ekipa gospodarzy zaczęła grę wysokim pressingiem. Strzelanie Nerazzurrich rozpoczął Ivan Perisić, ale uderzył wysoko nad bramką. Niestety dla Interu, w pierwszych minutach spełnił się czarny scenariusz i podopieczni Spallettiego nie zdołali strzelić gola. Chievo cofnęło się większością zawodników w okolice swojego pola karnego i Inter nie mógł przebić się z piłką przez szczelną defensywę. Na emocje musieliśmy czekać do 28 minuty, Nerazzurri przeprowadzili akcję lewą stroną boiska i byli blisko zdobycia bramki, ale najpierw strzał Icardiego obronił Sorrentino, a dobitka Nainggolana okazała się niecelna. Wynik w 39 minucie otworzył nie kto inny jak Ivan Perisić. Chorwat trafił do siatki i wyładował swoją frustrację na słupku bramki Sorrentino. Inter prowadził 0-1. Ekipa Spallettiego mogła schodzić do szatni z dwubramkowym prowadzeniem, ale Joao Mario zmarnował kapitalną okazję na dobicie piłki do praktycznie pustej bramki. Do przerwy na tablicy wyników mieliśmy 0-1.
Inter rozpoczął zdecydowanie śmielej w drugiej połowie, już w pierwszych sekundach Ivan Perisić miał sytuację na zdobycie drugiej bramki. W 53. minucie pierwszą żółtą kartkę dla Interu ujrzał Joao Mario. Chwilę później Mauro Icardi kapitalnie zabawił się z obrońcami Chievo w polu karnym, ale znowu nie zdołał pokonać Sorrentino, który ponownie uratował skórę gospodarzom. Handanović również musiał pokazać swoje umiejętności kiedy świetnie sparował na rzut rożny strzał drużyny Chievo. W 61. Minucie na murawie pojawił się Mariusz Stępiński, który zmienił Meggioriniego. Spalletti nie ryzykował odnowienia się kontuzji Nainggolana i ściągnął Belga z boiska, a w jego miejsce zameldował się Matias Vecino, który również wracał po absencji spowodowanej urazem. Inter dał dojść do głosu gospodarzom i to ekipa Chievo zaczęła dyktować warunki, jednak próby ataków były nieskuteczne. Trener Interu widząc, że jego drużyna straciła iskrę, posłał do gry Lautaro Martineza, który miał pomóc w zdobyciu kolejnego gola. Jednak to nie Argentyńczyk stworzył zagrożenie pod bramką Sorrentino, a kolejny raz zrobił to Ivan Perisić. Ostatnim zmiennikiem w drużynie Interu był wierny żołnierz Luciano Spallettiego – Borja Valero. Końcówka meczu była męcząca dla oglądających, wiele fauli i stateczna gra obu drużyn. Cierpliwość kibiców Chievo została nagrodzona w 91. minucie. Ten, który miał zrobić różnicę w tym meczu uczynił to, do siatki trafił Pelissier.
Inter stracił 2 punkty na własne życzenie i traci coraz więcej oczek do Napoli. Chievo 1-1 Inter.
INTER (4-3-3): Handanovic; Vrsaljko, De Vrij, Skriniar, D'Ambrosio; Joao Mario, Brozovic, Nainggolan; Politano, Icardi, Perisic
Ławka rezerwowych: Padelli, Berni, Ranocchia, Dalbert, Vecino, Borja Valero, Gagliardini, Candreva, Keita Baldé, Lautaro Martinez
CHIEVO (3-4-1-2): Sorrentino; Bani, Rossettini, Barba; Depaoli, Rigoni, Hetemaj, Kiyine; Giaccherini; Meggiorini, Pellissier
Ławka rezerwowych: Semper, Caprile, Tanasijevic, Cesar, Tomovic, Jaroszyński, Burruchaga, Obi, Birsa, Leris, Djordjevic, Stepinski
Komentarze (53)
Cały system gry jest dramatyczny. Inter atakuje we 4 osoby, Napastnik, skrzydła i OP. Z Chievo.Kurtyna. I albo obrona wychodzi wyżej i cała druga linia się podłącza do ataku i wchodzi w pole karne lub zgarnia drugie piłki wybite przez obrońców, albo boczni obrońcy obiegają skrzydłowych do linii a skrzydłowi schodzą do środka robiąc przewagę i w fazie ataku jest minimum 6 zawodników. W przeciwnym razie dalej będzie taka kupa jak teraz.
Spaletti to nie jest wirtuoz , z nim dystansu do juve nie zmniejszymy , co raz bardziej przemawia do mnie teoria ze to nie juve jest mega mocne ( mimo wybitnie punktowo sezonu ) ale po prostu serie a jest słaba. Albo owładnęły mnie już frustracja takim stanem rzeczy.
Podsumowując:
- dogadywać na lato nowego coacha
- transfery transfery i jeszcze raz mądre transfery
mały ProTip dla Spala: Martinez to ŚRODKOWY NAPASTNIK, to betonie nie wystawiał go w pomocy, bo on tam nic nie gra