Inter Mediolan zremisował w Bergamo z Atalantą 1:1 w ramach 20. kolejki piłkarskiej Serie A. Jedyne bramki, jakie padały w tym meczu, to trafienia samobójcze. Ich autorami byli Murillo i Toloi.
Spotkanie od pierwszych minut było rozgrywane w wysokim tempie, przewagę jednak zdawali się mieć gospodarze, którzy raz po raz atakowali bramkę Handanovicia. Pierwsze poważne zagrożenie dla bramki Interu sprawił Luca Cigarini w 5. minucie strzelając obok bramki z linii szesnastki. Minutę później na wysokości zadania stanął Słoweński bramkarz przyjezdnych, broniąc silny strzał przeciwnika. 8 minut przyszło nam czekać na pierwszy celny strzał Nerazzurri, wtedy to Fredy Guarin próbował zaskoczyć Sportiello - nieskutecznie. W 17. minucie na prowadzenie wyszła drużyna z Bergamo. Do własnej siatki trafił Jeison Murillo, który chciał wybić wślizgiem piłkę kierowaną w środek pola karnego. Gdyby nie Kolumbijczyk, prawdopodobnie gospodarze nie odnieśliby żadnej korzyści z tej akcji. To nie był jednak koniec kłopotów 23-latka, kilka minut później stracił piłkę we własnej szesnastce i tylko dobra postawa Handanovicia sprawiła, że Monachello nie wpisał się na listę strzelców. Po pierwszym trafieniu piłkarze Atalanty "poczuli krew" i chcieli za wszelką cenę zdobyć drugą bramkę. W 25. minucie doszło jednak do wyrównania. Dobra, dwójkowa wymiana podań między Joveticiem i Icardim, Argentyńczyk mocno wbił piłkę z boku w pole karne, zaś niefortunna próba wybicia futbolówki przez Toloi sprawiła, że ta zatrzepotała w siatce. W dalszej części gry nieznaczna przewaga zarysowywała się po stronie gospodarzy, choć swoje szanse miał także Inter. W 37. minucie dogodną sytuację zmarnował Jovetić, który zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera, pokusił się o niecelny strzał. Przed przerwą wynik mógł ulec zmianie za sprawą gospodarzy, jednak i tym razem obronną ręką z sytuacji wyszedł Handanović, broniąc silny strzał z małej odległości.
Druga połowa zaczęła się od ataków Atalanty. Pierwsza okazja dla gospodarzy miała miejsce w 52. minucie meczu, groźny strzał po rzucie rożnym obronił jednak Handanović. Ciężko patrzyło się na grę Interu, zupełny brak pomysłu na rozegranie piłki, zero zagrożenia dla bramki gospodarzy. W 59. minucie interwencję meczu zaliczył nie kto inny jak Słoweński golkiper Nerazzurri broniąc instynktownie strzał Cigariniego z najbliższej odległości. Podopiecznych Manciniego stać było tylko na pojedyncze zrywy i kontry, jednak nie przynosiły one żadnych korzyści. Obrazu gry nie zmienił też Ivan Perisić, który zameldował się na boisku w miejsce Guarina. W 79. minucie rzut wolny wywalczył Jovetić, jednak strzał Ljajicia z 18. metra trafił po murze na róg. Ostatnie 10 minut to optyczna przewaga przyjezdnych, którzy starali się zdobyć decydującego gola, ale defensywa Atalanty za każdym razem była górą. Mancini posłał do boju cały ofensywny arsenał jaki posiadał: wprowadził Palacio i Biabianego, lecz trudno powiedzieć, żeby któryś z tej dwójki wpłynął pozytywnie na grę Interu, Francuz zaznaczył swoją obecność na boisku żółtą kartką. 4 doliczone minuty nie przyniosły rozstrzygnięcia i mecz zakończył się rezultatem 1 do 1.
Statystyki spotkania:
Komentarze (55)
Liczę na to 3 miejsce, o Scudetto lepiej nie rozmawiać bo w chwili obecnej poza zasięgiem, lepsze zawsze 3 bo szansa na LM, a nie tak jak w ostatnim sezonie, będę sie cieszył mimo wszystko.
Chyba, że cos się zmieni diametralnie i kupimy dwie gwiazdy do pomocy.
Musi się pojawić ktoś kto pociągnie grę z przodu, ktoś kto potrafi dobrze podać, bo jak tak dalej będzie, to odjedzie nam nawet 3 miejsce...
Z Sassuolo to jeszcze jakieś sytuacje sobie stworzyliśmy, a dzisiaj praktycznie bez żadnej akcji i gdyby nie Handa to nie wywieźli byśmy nawet 1 pkt. z Bergamo... :/