
Sobotni mecz pomiędzy Interem a Bologną zakończył się remisem 2:2. Dla Il Biscione dwie bramki strzelił Mauro Icardi, natomiast dla Rossoblu strzelali kolejno Pazienza i Kone.
Sobotnie spotkanie w ramach 32. kolejki Serie A dla Interu rozpoczęło się znakomicie. W 6. minucie na prowadzenie Nerazzurrich wyprowadził Mauro Icardi po dobrej wrzutce Yuto Nagatomo z lewej strony boiska. Argentyńczyk zachował zimną krew i mając przed sobą bramkarza celnie skierował piłkę do siatki. Bologna swoją pierwszą dobrą akcję na strzelenie gola miała w 22. minucie, ale Samir Handanovic zachował czujność i sparował piłkę uderzoną głową na rzut rożny. Rodrigo Palacio mógł podwyższyć wynik spotkania po świetnej indywidualnej akcji, lecz jego strzał z brzegu pola karnego przelatuje szeroko obok prawego słupka. Goście w 35. minucie przeprowadzili szybką kontrę prawą stroną boiska i piłka po fatalnej grze defensywnej Yuto Nagatomo trafiła do Lazaros Christodoulopoulosa, ale jego stuprocentową akcję obronił bramkarz gospodarzy, niestety wybitą piłkę przejął Michele Pazienza i zza pola karnego idealnie uderzył w lewy róg bramki Słoweńca. Do końca pierwszej części spotkania nie wydarzyło się nic specjalnego i obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 1:1.
W drugiej połowie sobotniego meczu nie zobaczyliśmy niczego nadzwyczajnego, żadna z drużyn nie przejęła kompletnej inicjatywy i postronny kibic mógł oglądać solidne zacięte spotkanie. W 52. minucie Danilo D'Ambrosio mógł zaliczyć asystę, niestety zmarnował okazję i posłał niedokładne podanie, które zostało przechwycone przez drużynę gości. Minutę później D'Ambrosio opuścił boisko, a w jego miejsce wszedł Mateo Kovacic. W 63. minucie Mauro Icardi swoim świetnym uderzeniem zza pola karnego wyprowadza ponownie 18-krotnych mistrzów Włoch na prowadzenie. 21-letni napastnik oddał silny strzał, który odbił się od słupka i Gianluca Curci nie miał nic do powiedzenia, Inter 2:1 Bologna. Niestety w 73. minucie defensywa Nerazzurrich ponownie zrobiła kategoryczny błąd i Panagiotis Kone strzelił gola na 2:2. Albańczyk dostał piłkę na "dołożenie nogi" po tym jak Esteban Cambiasso oraz Rolando nie potrafili jej wybić z pola karnego i goście po raz drugi doprowadzają do remisu. Można by twierdzić, że pechowy limit się wyczerpał, ale to nie koniec rozczarowań w dzisiejszym meczu. Diego Milito, który w 79. minucie pojawił się na boisku za Cambiasso pięć minut później zmarnował rzut karny podyktowany za faul na Rodrigo Palacio. Ostatnią dobrą akcję w sobotnim meczu miała Bologna, w doliczonym czasie gry György Garics przejął wybitą piłkę przez Samira Handanovica, ale Węgier nie wykorzystał "setki" podarowanej przez Słoweńca. Końcowy rezultat meczu Inter 2:2 Bologna.
Bramki:
Inter: Icardi (6', 63')
Bologna: Pazienza (35'), Kone (73')
INTER: 1 Handanovic; 35 Rolando, 23 Ranocchia, 5 Juan Jesus; 33 D'Ambrosio, 88 Hernanes, 19 Cambiasso, 11 Alvarez, 55 Nagatomo; 8 Palacio, 9 Icardi
Ławka rezerwowych: 12 Castellazzi, 30 Carrizo, 4 Zanetti, 6 Andreolli, 14 Campagnaro, 25 Samuel, 10 Kovacic, 13 Guarin, 17 Kuzmanovic, 21 Taider, 20 Botta, 22 Milito
Trener: Walter Mazzarri
BOLOGNA: 1 Curci; 5 Antonsson, 14 Natali, 22 Mantovani; 8 Garics, 24 Pazienza, 4 Khrin, 19 Christodoulopoulos, 35 Cech; 33 Kone, 99 Cristaldo
Ławka rezerwowych: 32 Stojanovic, 3 Morleo, 6 Sorensen, 21 Cherubin, 75 Crespo, 11 Friberg, 15 Perez, 20 Ibson, 9 Bianchi, 10 Moscardelli, 12 Acquafresca, 88 Paponi
Trener: Davide Ballardini
Komentarze (46)
Przede wszystkim fajny pressing i gra stoperów.
Stracony gol głównie wziął się przez to, że Nagatomo zostal ograny jak dziecko.
W ofensywie ładnie Icardi.
Cambiasso do zmiany, bo zaczyna biegać z przodu jak za Stramy, a kontry mogą być niezbezpieczne.
a my nie umiemy akcji sklepac,zero kombinatoryki,zgrania, ladu, nasze akcje to pilka do Yuto czemu on nie umie od razu zwodu zrobic,tylko dostaje pilke trzy razy musi ja tyknac przeklada,znow przeklada oddaje do tylu, ma asyste ale i gol jego,objechal go kolo jak dziecko
Dambro wogole boi sie wejsc, szuka podania do najblizszego, i my mamy nasza gre opierac na skrzydalach, Boże, moze ktos dobrze napisal, ci gracze nie przeskocza pewnej jakosci, to poziom na 5-9 msc w lidze
dawaj betonie zmiany, wywal Rickiego, Cuchu tez tylko stoi zdjac go, patrzec sie na to nie da
brawo kibice za gwizdy,niech nasze gwiazdy zobacza ze reprezentuja soba dno, i nie zasluguja na miliony, miska ryzu za ich gre w tym sezonie to max
pozdr.
nie ejstem za zwolnieniem, bo ciagle zmiany trenera nic nie daja, a i konkretnych nazwisk brak
ale Mazzari to beton totalny
Mou nie robi duzo zmian,ale po takim Livorno 3-4 by gralo nowych,a ten wiecznie ta sama taktyka, ci sami gracze, beton betonem
ciekawe ile razy dzis Alvarez z prawej nogi poda w trybuny
Taaa jasne...
Już nie mówię o Kovacicu czy Taiderze, którzy powinni zagrać na tej pozycji i pewnie by sobie poradzili, ale mógłby tam zagrać Kuzmanovic, który ostatnio zagrał bardzo dobrze i bije Estebana swoją grą na łeb.
Oprócz tego skład fajny.