
Piłkarska karuzela we Włoszech nie zwalnia tempa. Jeszcze nie zdążyliśmy dobrze przeanalizować wszystkich spotkań ostatniej ligowej kolejki, a już czekają na nas emocje związane z półfinałem Pucharu Włoch. I to nie byle jakie emocje, ponieważ spotkanie Juventusu z Interem można traktować jako synonim wielkiego widowiska i gwarancję niezapomnianych wrażeń. Wspaniałe akcje, ostra walka, pokaz siły obu drużyn od pierwszej do ostatniej minuty są tutaj niemalże pewne. Jutro na pewno nie będzie inaczej. Pierwszy gwizdek sędziego Tagliavento punktualnie o godzinie 20.45
Zdecydowanym faworytem tej potyczki wydaje się być drużyna prowadzona przez Maxa Allegriego. Świadczy o tym niesamowita seria, aż jedenastu ligowych zwycięstw z rzędu, dzięki której Stara Dama wydźwignęła się z początkowego kryzysu i teraz zajmuje pozycję w ścisłej czołówce tabeli. Duża zasługa w tym sprowadzonego latem Paulo Dybali. Argentyńczyk jest prawdziwym motorem napędowym zespołu. 14 goli i 8 asyst tego 22-letniego napastnika sprawiło, że w Turynie coraz mniej osób tęskni za Carlosem Tevezem, a klubowe faksy w najbliższym czasie na pewno odbiorą jakąś intratne oferty z innych europejskich klubów, być może z samej Barcelony. W dobrej formie znajduje się także inny gwiazdor turyńskiego klubu, Paul Pogba. Francuz ku uciesze sympatyków Juve dosyć regularnie ostatnio strzela i asystuje, przez co na pewno daje im dużo powodów do radości. Generalnie rzecz biorąc, cały zespół trenera Allegriego tworzy zgrany monolit i wydaje się być maszyną nie do zatrzymania. Jednak jak dobrze wiadomo, w piłkarskim świecie nic nie trwa wiecznie i często zdarzają się nieprzewidywane rezultaty, także faktu że jutro Juventus na pewno odniesie zwycięstwo stwierdzić nie można.
Na przeciwległym biegunie znajduje się obecnie Inter. Wszystko za sprawą ostatnich występów zawodników Roberto Manciniego. Straty punktów w ostatnich sekundach pojedynków z Sassuolo i Carpi na pewno sprawiły, że morale poszybowało mocno w dół. Tylko 5 punktów na 12 możliwych do zdobycia w dotychczasowych styczniowych pojedynkach spowodowało, że Nerazzurri wypadli z podium ligowej tabeli. To nowa sytuacja dla zawodników biegających w czarno-niebieskich trykotach, bowiem od początku sezonu znajdowali się w ścisłej czołówce. Promyczkiem nadziei na sukces w jutrzejszym pojedynku na pewno jest ćwierćfinałowy mecz z Napoli. Podopieczni trenera Manciniego w zeszłym tygodniu ograli w Neapolu drużynę Maurizio Sarriego i dzięki temu znaleźli się w półfinale. Teraz na pewno będą zmotywowani, by właśnie z silnym rywalem jakim jest Juventus przełamać się i pokazać całej piłkarskiej Italii, że bardzo udany początek sezonu to nie tylko szczęście, ale faktycznie dobra forma.
Spotkanie na pewno nie rozczaruje i nie zawiedzie naszych oczekiwań. Juventus zapewne będzie chciał strzelić jak najwięcej bramek, by z dobrą pozycją przystąpić do rewanżu w Mediolanie. Inter z kolei będzie uważnie skupiony na defensywie, a na bramki Nerazzurri będą liczyli z kontrataków. Mimo wszystko, wszyscy kibice Il Serpente wierzą, że zawodnicy wespną się na wyżyny swoich możliwości i wywiozą ze stolicy Piemontu korzystny rezultat.
Ostatnie spotkania:
18.10.2015 Inter 0-0 Juventus
16.05.2015 Inter 1-2 Juventus (Icardi - Marchisio, Morata)
06.01.2015 Juventus 1-1 Inter (Tevez - Icardi)
02.02.2014 Juventus 3-1 Inter (Lichsteiner, Chiellini, Vidal - Rolando)
14.09.2013 Inter 1-1 Juventus (Icardi - Vidal)
Kartka z kalendarza:
05.11.12 Radość z bramki zawodników Interu na Juventus Stadium. To było jak na razie ostatnie zwycięstwo Nerazurrich nad Starą Damą.
Komentarze (15)
A co do meczu to może być ciekawie bo oba zespoły ustawione ofensywne. Juve widzę drugi garnitur i to mocno ciekawe czy wystarczy na ten Inter.
Juve sporo swego czasu ugrało, więc nie dziwne że im się kibiców nazbierało
Namnożyło się tego gówna jak niegdyś stonki...