Gdy przychodziłeś do Chelsea nazwałeś się specjalnym i od tamtego czasu nadano Ci przydomek "The Special One'. Jak chcesz żeby nazywano Cię teraz?
Mourinho. Przyszedłem do niezwykłego klubu, a gdy klub taki jest, to trener też się taki staje. Nie zapominam, że jestem wspaniałym trenerem, ale nie chcę żeby nazywano mnie specjalnym. Jose Mourinho się nie zmienił. To ta sama osoba, z tymi samymi ambicjami, motywacjami i z ogromną pasją dla piłki. Zawsze chciał trenować we Włoszech, w jak najlepszym klubie. Inter dał mi tą szansę. To dla mnie duże wyzwanie, chcę podziękować wszystkim menadżerom, zwłaszcza obecnemu tu Marco Brance, za wybranie właśnie mnie. Dla Was to też będzie fajna zabawa.[hide]
O co poprosił Cię Massimo Moratti na starcie tej przygody?
Chciał, żebym był Jose Mourinho, pracował z pasją, z empatią skierowaną w stronę kibiców, piłkarzy i klubu. Musimy rozpocząć nowy cykl. Poprzedni wspaniały okres, z wielkim trenerem Roberto Mancinim, już się skończył, przekładamy kartkę. To nowe życie dla klubu i całego środowiska Interu. Mam ogromny szacunek dla pracy wspaniałego Roberto Manciniego, ale jestem Jose Mourinho. Mam inne metody i inną filozofię. Pracuję z pasją i motywacją. Zawsze miałem silną więź z moimi piłkarzami i jestem pewien że po kilku tygodniach treningów w Interze, będziemy mogli powiedzieć o tym samym. Wierzę, że wyniki sportowe to naturalna konsekwencja dobrze wykonanej pracy. Jestem przekonany, że tak będzie wyglądała moja praca. Oczekuję dobrych wyników i ciekawego futbolu. Jestem silnie zmotywowany, cieszę się, że trafiłem do Włoch, do wielkiego klubu. Jak już mówiłem, Mourinho został trenerem niezwykłego klubu.
Uważasz, że drużynie potrzeba wielu zmian personalnych?
Z tego co czytałem w prasie, nie tylko włoskiej i portugalskiej, przyszedłem do klubu który w swojej kadrze ma 70 zawodników. To niedobrze. Chcę pracować ze składem składającym się z 20-21 zawodników i bramkarzy. Myślę, że każdy piłkarz chciałby tu grać, a każdy prezydent chciałby sprzedać tu swojego zawodnika. Lubię zawodników którzy są aktualnie w drużynie i nie potrzebuję wielu zmian. Uważam, że zespół potrzebuje tylko dwóch albo trzech zawodników by stać się lepszym. Niektóre rzeczy zmienię, wiem że nie ma na świecie dwóch trenerów myślących tak samo. Nie podobało mi się to co przeczytałem w gazetach, że nie lubię niektórych zawodników i chciałbym wykupić najlepszych zawodników z całej Europy. To nieprawda. Mam jasną wiadomość, którą chcę przekazać swoim zawodnikom. Od tej chwili chcę o nich mówić jako o moich graczach. Chcę im wszystkim powiedzieć, że podoba mi się ten skład i pokładam w nich nadzieję. Widziałem wiele meczów Interu w trakcie sezonu i ich nastawienie mi się podobało. Nie mogę się doczekać pierwszych treningów.
Twoja znajomość języka włoskiego nas zaskoczyła. Uczysz się go od dawna?
Dobrze wiem o co chcecie mnie zapytać. Chcecie wiedzieć, kiedy Inter się ze mną skontaktował. Lubię mówić prawdę, a jest ona taka, że zdarzyło się następnego dnia po meczu z Liverpoolem, ale nie podjęto wtedy żadnej decyzji. Nie zacząłem się uczyć wtedy, a jedynie trzy tygodnie temu. To język neołaciński, jak hiszpański i portugalski, więc było mi łatwiej. Wymowa jest nieco trudniejsza, ale słowa są te same. To kwestia praktyki i przyzwyczajenia, nie będzie mi trudno nauczyć się Waszego języka. Rozmawiałem z kapitanem Zanettim przez telefon. Ma ogromne doświadczenie i powiedział mi, że wystarczy kilka tygodni na poznanie języka używanego w zespole.
Uważasz włoską piłkę za najlepszą na Świecie?
Włoska piłka jest na pewno najważniejsza i jej znaczenie stale wzrasta. Zawsze mówię to co myślę i muszę powiedzieć, że liga włoska nie jest w tej chwili najsilniejsza. Wszystkie najlepsze zespoły chcą być coraz lepsze, Inter też i tylko w ten sposób liga włoska wróci na szczyt. To dodatkowa motywacja, chcę w tym uczestniczyć, ale wiem, że sam tego nie dokonam. Myślę, że każdy ponosi tą odpowiedzialność, także prasa, a zwłaszcza sędziowie, piłkarze, trenerzy i menadżerowie. Chcę być tego częścią. Inter wygrał ostatnie mistrzostwo bo w przekroju sezonu grał najlepiej, może poza ostatnim dwoma lub trzema miesiącami. Wyglądali na bardzo silnych psychicznie i dzięki temu udało im się zdobyć tytuł.
Myślisz, że jesteś w stanie wygrać jakieś trofeum już w pierwszym sezonie?
Wyniki przyjdą, bo to naturalna konsekwencja ciężkiej pracy. Zawsze mówiłem, że moi piłkarze są najlepsi na Świecie. Było tak gdy trenowałem mniejsze kluby, Porto, Chelsea, a teraz najlepszymi są dla mnie Ci z Interu. Wspólnie możemy osiągnąć dobre wyniki. W ostatnich 6 latach wygrałem 12 trofeów i myślę, że tutaj też mogę wygrać coś istotnego.
Twoja rodzina zostanie w Portugalii, czy przeniosą się z Tobą do Mediolanu?
W Londynie żyło nam się bardzo dobrze. To wspaniałe miasto, a dla mnie to było niezwykłe doświadczenie. Jedyne problemy miałem z psem. Kocham Londyn i angielską piłkę. Myślę, że we Włoszech nie będzie żadnych problemów. Dałem coś z siebie piłce angielskiej, to samo chcę dać piłce włoskiej. Moja rodzina przeniesie się tutaj, bo ja nie mogę bez niej pracować. Oni są dla mnie najważniejsi na świecie. Mediolan to fantastyczne miasto, a moja żona to fantastyczna kobieta, która robi wszystko żeby dobrze mi się pracowało.
Kibice oczekują wygrania Ligi Mistrzów.
Każdy klub chce zdobyć to trofeum. Jeżeli dobrze pomyślę to mogę powiedzieć, że jest 11 klubów chcących wygrać ten tytuł - trzy włoskie, cztery angielskie, niemiecka i trzy hiszpańskie. W Hiszpanii trzecim według mnie jest Atletico. Ligę Mistrzów nazywam rozgrywkami szczegółów, bo to one o wszystkim decydują. Gdy byłem w Porto wygraliśmy z Manchesterem w 90 minucie. W Chelsea przegrałem dwa półfinały - pierwszy po golu którego nie było, drugi po karnych. To absolutnie rozgrywki opierające się o detale. W ostatnich czterech sezonach wygrałem je raz, dwa razy dochodziłem do półfinału, a wcześniej wygrałem Puchar UEFA. Myślę, że mam umiejętności do zajścia wysoko w rozgrywkach europejskich. Mam odpowiednie doświadczenie, znam kulturę piłkarską w różnych krajach, pracowałem w Hiszpanii, Portugalii i Anglii. Myślę, że przyda mi się to we Włoszech. Liga Mistrzów to rozgrywki różnych kultur piłkarskich. Jednego dnia grasz z drużyną brytyjską, następnego z portugalską, a to są zupełnie inne style gry. Mogę bez strachu powiedzieć, że Inter jest jedną z 11 drużyn, które chcą wygrać Ligę Mistrzów.
Jak zmieni się styl gry zespołu?
Najpierw chcę spotkać się z zawodnikami i porozmawiać. Najważniejsza dla mnie jest komunikacja, kończy się ona jednak moją decyzją. Nie mogę się już doczekać rozpoczęcia pracy.
Komentarze (21)