
Jose Mourinho nie zaskoczył zestawieniem jedenastki. W ataku nie zagrał Mancini, w obronie Balotelli. Ten pierwszy nie znalazł się nawet na ławce. Trener Interu zdecydował się na ustawienie 4-3-3, z Balotellim i Stankovicem na skrzydłach.
Początek spotkania zdecydowanie należał do Manchesteru. Już drugi rzut rożny, wykonywany w 4 minucie, gospodarze zamienili na gola. Vidica w polu karnym nie upilnował Vieira. Gdy wydawało się, że Czerwone Diabły ruszą do ataku i będą chciały szybko rozstrzygnąć losy rywalizacji, inicjatywę zaczął przejmować Inter. W 28 minucie bardzo bliski wyrównania był Ibrahimovic, ale jego strzał głową trafił w poprzeczkę. Po kilku kolejnych minutach na strzał z daleka zdecydował się Stankovic, a piłka o kilkanaście centymetrów minęła okienko bramki. Manchester zdołał odpowiedzieć doskonałą akcją kombinacyjną, po której oko w oko z Julio Cesarem stanął O'Shea. Na szczęście Brazylijczyk nie dał się pokonać. W ostatnich minutach Nerazzurri stworzyli jeszcze trzy dogodne sytuacje. W 38 minucie Stankovic doszedł do dośrodkowania Balotelliego, ale zaskoczony, uderzył bardzo niecelnie. Po chwili Ibrahimovic uderzył minimalnie obok bramki z ostrego kąta. W ostatniej minucie szczęścia z dystansu próbował też Maicon - tym razem na posterunku był Van der Saar.
W drugiej połowie na boisku pojawił się Sulley Muntari. Zmienił on Patricka Vieirę. Chwilę po wznowieniu bramkę zza pola karnego próbował zdobyć, jednak trafił zaledwie w boczną siatką. W 49 minucie Manchester podwyższył wynik. Gapiostwo obrońców wykorzystał tym razem Cristiano Ronaldo. Jose Mourinho zareagował niemal natychmiast i wprowadził Adriano. Brazylijczyk bardzo szybko stanął przed szansą zdobycia gola kontaktowego, ale trafił w słupek. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa - Julio Cesar zmuszony był do obrony strzału Rooney'a i dobitki Berbatowa. Rooney po kilku kolejnych minutach jeszcze raz spróbował pokonać Cesara. Inter zdołał do końca meczu przeprowadzić tylko jedną groźną akcję - Ibrahimovic po przypadkowym zagraniu trafił w boczną siatkę. Na 5 minut przed końcem Julio Cesar jeszcze raz wybronił uderzenie Cristiano Ronaldo.
Kolejny raz Inter odpada w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W dzisiejszym spotkaniu Inter stworzył wiele dogodnych sytuacji. Jeżeli policzyć choćby poprzeczkę Ibry i słupek Adriano - była realna szansa na wyeliminowanie nie grającego wielkiego meczu Manchesteru. Na pewno można mieć pretensje o stracone gole, choć odkąd trenerem Interu jest Jose Mourinho, obrona stałych fragmentów gry zawodzi i dzisiejsze wydarzenia nie są niczym nowym. W ostatnich 20 minutach zabrakło też wiary w odniesienie korzystnego wyniku. Jest to sytuacja o tyle dziwna, że nie tak dawno temu Nerazzurri urządzili prawdziwy pościg w meczu z As Romą, w którym tracili do rywala dwa gole. Pozostaje nam czekać na zwycięstwo w europejskich pucharach do następnego sezonu i liczyć, że Mourinho w końcu zagwarantuje drużynie "równowagę", o której mówił od początku swojego pobytu w Mediolanie.
MANCHESTER UNITED: 1 Van Der Sar; 22 O'Shea, 5 Ferdinand, 15 Vidic, 3 Evra; 11 Giggs, 16 Carrick, 18 Scholes (8 Anderson 70'), 7 Ronaldo; 9 Berbatov ; 10 Rooney (13 Park 84');
Ławka rezerwowych: 12 Foster, 23 Evans, 24 Fletcher, 28 Gibson , 32 Tevez
Trener: Sir Alex Ferguson.
INTER: 12 Julio Cesar; 13 Maicon , 2 Cordoba, 25 Samuel , 39 Santon; 4 Zanetti, , 14 Vieira (20 Muntari 46'), 19 Cambiasso, 5 Stankovic (10 Adriano 58'); 8 Ibrahimovic, 45 Balotelli (7 Figo 70');
Ławka rezerwowych: 1 Toldo, 24 Rivas, 6 Maxwell, 7 Figo, 9 Cruz;
Trener: José Mourinho.
Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy).
Żółte kartki: Samuel, Rooney, Muntari
Komentarze (109)