Felietony

Praca konkursowa - "Fortuna kołem się toczy" (1)

Źródło: inf. własna
około 10 lat temu
1869
1

Odejście w roku 2013 Massimo Morattiego i faktyczne przekazanie klubu w ręce Ericka Thohira było symbolem (choć tylko nim, problemy zaczęły się już wcześniej) nastania kolejnego okresu w historii Internazionale, który annaliści futbolu będą odkreślać wyraźnymi liniami. Okresu słabszego, który niestety wciąż trwa i trudno prognozować jego szybkie zakończenie. Miniony sezon 2014-2015 był jego kwintesencją.

Strona sportowa: szkolenie, skład

Trener, jako osoba wyznaczająca ogólną wizję gry, zawsze jest odpowiedzialna za wyniki, zatem rzut okiem na tę kwestię trzeba postawić na pierwszym miejscu. Każda z osób śledząca europejską czy nawet krajową piłkę nożną przy różnorakich zmianach na ławce trenerskiej zapewne odczuwa po wstępnej analizie faktów, czy dany szkoleniowiec jest osobą perspektywiczną, czy oldboyem wezwanym na ratunek w środku sezonu, czy może tymczasową opcją nie rozwiązującą aktualnych problemów. Rzecz jasna nie ma tu twardej logiki, przykład Interu ostatnich 20 lat jest tu pouczający (porażki dużych nazwisk), niemniej jednak często takie odczucia sie sprawdzają. Intuicja w przypadku Mazzarriego i Manciniego zawiodła mnie. Spodziewałem się czegoś więcej po osobie, która stała sie realnym sprawcą powrotu po wielu latach na wyżyny Serie A neapolitańskiego klubu, który te pozycję moim zdaniem utrzyma. Okazało się jednak, że gra trzema obrońcami w ulubionym ustawieniu Mazzarriego zupełnie nie leży Nerazzurrim tak w starszym składzie z czasów Gasperiniego, jak i w nowym. Po wielu aż do znudzenia powtarzanych zapewnieniach trenera, że "musimy popełniać mniej błędów", "zaczynamy wyciągać wnioski", "musimy wyjść z większym skupieniem", zwolnienie z hukiem stało się faktem.

Człowiek, który miał dać po tym nadzieję znany jest wszystkim bardzo dobrze. Zaznał kilkakrotnie smaku scudetto, wie, co znaczy Inter dla jego kibiców. I z takim nastawieniem rozpoczął swoja pracę, widać, że czuł się i czuje jak u siebie. Wydawało się też, iż atmosfera w klubie nieco się odświeżyła. Nie byłem nigdy zwolennikiem redaktora Kołtonia i innych specjalistów (?) od Serie A, którzy w czasach pierwszego pobytu Mancio w Mediolanie na każdym kroku podkreślali, iż drużyna przez niego prowadzona mimo iż zwycięża (a nawet osiąga rekordowe ilości punktów w lidze), „gra bez stylu”. Jednakże nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż obecnemu Interowi brakuje polotu, panuje swego rodzaju statyczność gry, spowalnianie kontrataku poprzez momentalne przechodzenie do ataku pozycyjnego i mozolne przedzieranie się przez obronę przeciwnika. To obecny styl Manciniego. Brak dynamizmu. Wydaje się, że ósme miejsce w sezonie, w sytuacji, kiedy przejęło się klub w listopadzie, mając do dyspozycji 27 kolejek na zmianę sytuacji, to zbyt małe osiągnięcie. Mancio zawiódł, ale znając tradycyjną już w Interze manierę zmieniania trenerów jak rękawiczek, co zwykle nie przynosiło szybkiego rezultatu, pozostawienie Włochowi kolejnej szansy wydaje się rozsądne, choć nie jest to jeszcze przesądzone.

Skoro uznany trener nie daje efektów, odpowiedź na pytanie, dlaczego idzie źle, nasuwa sie sama. Potencjał kadrowy Interu nie imponuje. Bramkarz niedawno jeszcze okrzyknięty jednym z najwartościowszych piłkarzy klubu, od którego Mazzarri bez zająknięcia zaczynał ustalanie składu i zarzekał się, że nie odda go za żadne banknoty, o którym media szybko zaczęły mówić jako kandydacie do wysokokwotowego transferu, aby zagrał w Lidze Mistrzów, w decydującej fazie sezonu zaczął wpuszczać różnego rodzaju "flaki", raz to nie ruszając się zupełnie do piłek wcale nietrudnych, innym razem (jak w derbach z Juventusem) popełniając katastrofalny błąd. Nie znaczy to, że wartość tego piłkarza należy przekreślić, tym bardziej, że wcześniej wielokrotnie ratował zespół, ale nie jest to poziom choćby Julio Cesara z najlepszych lat.

Co do obrony można mieć wiele zastrzeżeń, 48 straconych goli wpisuje się w niekorzystny trend utrzymywany od paru lat. W tym sezonie miało być jednak inaczej (tak powtarzamy sobie od dłuższego czasu), a wynik sezonu zeszłego był nieco bardziej budujący. Ciężko jednak o stabilizację, kiedy do składu dokooptowuje się zawodników typu Vidic, czy Campagnaro, którzy odnotowują już raczej zmierzch swojej kariery, a skutki tego widać na boisku, jak choćby słaba dyspozycja Nemanji w końcówce sezonu. Ci natomiast, na których można było zawsze liczyć, jak Ranocchia, zawodzą. Z tym zawodnikiem wiąże sie ponadto kwestia atmosfery i przywództwa w drużynie. Przyznam, że gdy w 2011 r. żegnał się z Interem Marco Materazzi, jedna z ikon klubu, i namaścił niejako „Żabę” numerem 23 na następcę, nazywając wojownikiem, myślałem, że cechy charakteru predestynują tego zawodnika do roli kapitana. Tym większa więc była moja satysfakcja, gdy nim został. Tymczasem rzeczywistość, jak choćby sytuacja z Guarinem i sposobem zachowania wobec kibiców w trudnych chwilach, okazała sie mniej różowa.

Są jednak i powody do optymizmu w formacjach ofensywnych. Obok solidnego Hernanesa i ciągle aktywnego, choć często nieskutecznego Palacio napłynęła do klubu młoda krew w postaci świeżo upieczonego Capocannoniere, który znacznie sie rozwinął w ciągu 2 lat pobytu w Mediolanie oraz zdolnego i ciągle chyba nie pokazującego wszystkich możliwości Kovacicia. To daje nadzieję na lepsze jutro pod warunkiem, że obaj zostaną w klubie. Co do tego pierwszego jest to na szczęście już przesądzone, o drugiego walczy oddolnie nawet Curva Nord, ale mercato długie i wiele może się zdarzyć.

Finanse i pozycja: włoski problem

Pytanie tylko, na jak długo uda się ich zatrzymać, nawet jeśli obaj zostaną na następny sezon, skoro już teraz są problemy z ich utrzymaniem (np. wlokąca się tygodniami sprawa nowego kontraktu Icardiego). Obawiam się, że niezbyt długo, a wynika to z powiązania różnych czynników, które składają się na obecną pozycję Interu w Europie. Notowania naszej marki, choć nam się to nie podoba, spadają. Coraz mniej zawodników z wyższej półki przyznaje publicznie, że chętnie zagrałoby w Interze, a niska pozycja w Serie A i brak sukcesów (a nawet występów) w rozgrywkach europejskich tej sytuacji nie poprawiają. Dodać do tego można dosyć lekceważące, a przynajmniej niezbyt rozsądne podejście wszystkich włoskich klubów do LE (obecny sezon to chlubny wyjątek, oby znak nowej tendencji), co w przypadku Nerazzurrich zaowocowało konsekwentnym stawianiem w pucharach, nie wiadomo w imię czego, na bramkarza-zmiennika (Carrizo), który niestety walnie przyczynił się do porażki w dwumeczu z Wolfsburgiem. Sprawę komplikuje stanowisko Tronchettiego-Provery i całego Pirelli, grożącego wyjściem ze sponsoringu.

W związku z powyższym, za rok od dzisiejszej daty, oby po znakomitym sezonie w wykonaniu Icardiego i Kovy, Inter może, choć brzmi to bardzo wyrachowanie, stanąć przed dylematem - jak sprzedać swoich najlepszych zawodników po właściwej, wysokiej cenie, i jak kwotę z tych transferów uzyskaną zamienić na wartościowych zawodników. Dużo będzie tu zależeć od zmysłu Manciniego, który niestety zdaje sie na chwilę obecną marzyć np. o wydaniu kroci na zawodnika 32-letniego, jakim jest Yaya Toure. Należy się zastanowić, czy nie w młodości, w czasach kryzysu klubu, leży potencjał drużyny. W futbolu, jak widać, rządzą, choć na szczęście nie w sposób absolutny, jak wielokrotnie pokazała historia tego pięknego sportu, pieniądze. Nie oszukujmy się, sukcesy Interu pierwszej dekady XXI w. były podyktowane m.in. wysokobudżetowymi transferami autorstwa ekipy Morattiego. Można było wysuwać pod jego adresem zarzuty o rozrzutność, nietrafione zakupy (skutki mamy dziś w postaci FFP), ale nikt nie zaprzeczy, że nazwiska pukające przez lata do wrót San Siro robiły wrażenie. W obecnej sytuacji nie ma co spodziewać się kokosów, tym bardziej w ciągu jednego mercato. Thohir nie był póki co skłonny wydawać zbyt dużych pieniędzy na zawodników. Pozostaje liczyć na to, że zacznie bardziej sypać z kiesy lub szukać dodatkowych źródeł dochodów, np. przez budowę nowego, bardziej rentownego stadionu. To jednak kwestia lat. Tymczasem trzeba wydawać pieniądze rozsądnie, a z drogich zakupów zgranych już piłkarzy po trzydziestce, ale z nazwiskiem, należy chyba zrezygnować, jako rozwiązań na krótką metę i nie na obecny budżet. Wszystko jest jednak ze sobą sprzężone. Jeśli pojawią się wyniki, gra w pucharach, szanse klubu wzrosną, a zawodnicy z wyższej półki będą chętniej podejmować wyzwanie o nazwie Inter i mniej chętnie z niego rezygnować.

Dużo było jak dotąd pesymistycznych obrazów, wydaje mi się jednak, że to po prostu realna ocena sytuacji. Problemy Il Biscione są zresztą problemami całej ligi, może za wyjątkiem Juventusu. Mimo tego, jak wiadomo, nie ma klubu, który nie przeżywałby w swojej historii podobnego okresu, a taki zespół jak Inter, z ogromną rzeszą fanów nie tylko we Włoszech, ale praktycznie na całym świecie, z ogromnymi tradycjami, który zajmuje wciąż miejsce w czołowej piętnastce klubów pod względem swojej finansowej wartości, jest skazany na powrót do czołówki europejskiej, trzeba tylko mądrego zarządzania klubem na poziomie prezydenta, sztabu prowadzącego transfery i trenera. Świadectwem tego, że drużyna nie straciła charakteru i świadomości swoich barw są wyniki meczów derbowych, które choć nie satysfakcjonują, to z pewnością nie przynoszą wstydu. Przyszły sezon pokaże ostatecznie, czy Mancio, jeśli zostanie w klubie, jest w stanie sprostać nowemu wyzwaniu, jakim jest prowadzenie do sukcesów drużyny nienaszpikowanej gwiazdami, bo jak dotąd tylko z silnym składem zdobywał tytuły mistrzowskie we Włoszech i Anglii. Jeśli nie, będzie trzeba poszukać nowego trenera. Wg mnie potrzeba kogoś wybitnego, nawet kosztem wysokiej gaży, kto wreszcie swoją fachowością zapewni przełom, jeśli nie mistrzowski, o co będzie przecież niezwykle trudno, to przynajmniej na miarę powrotu do występów w Champions League.

Na koniec konkluzja w trochę innym tonie. Takie sezony jak ten może nie cieszą oka, może przyprawiają o wściekłość czy zażenowanie, ale w ostatecznym rozrachunku cementują prawdziwe przywiązanie do klubu. Nikt chyba lepiej od Interistów nie zdaje sobie z tego sprawy.

klinsmann

Tagi: felieton
udostępnij

Zobacz też

System na system. Analiza taktyczna Interu przed meczem z Atletico Madryt (20)

17.02
21:08

2016 - 2024. Podsumowanie ery Stevena Zhanga (11)

28.05
06:00

Komentarze (1)

Nie jesteś zalogowany. Tylko zalogowane osoby, mogą dodawać wiadomości
17.06.2015 o 19:31 przez ekspert
ekspert
Ranocchia był niezawodny? Ciekawe kiedy :D

Shoutbox

Ibracadabra eight 12.09.2025 22:36

Pavard pierwszy mecz brama

martins2000 12.09.2025 22:34

Zero zaskoczenia 🤣 przecież od początku było wiadome że,to farbowane lisy są

martins2000 12.09.2025 22:33

Skandal! Posłowie Konfederacji "za" odebraniem 800+ Polakom, którzy stracą pracę. Mentzen przeciw zakazowi banderyzmu.

VVujek 12.09.2025 21:15

Nie

Dzonyy 12.09.2025 20:49

Znaczy się media kazały im upadliincow atakować?

VVujek 12.09.2025 20:45

Media wlały benzynę do baku i mamy co mamy.

VVujek 12.09.2025 20:40

Przeraża to jaki wpływ mają media na ludzi.

VVujek 12.09.2025 20:39

W tych czasach jaj odbiegniesz trochę od narracji głównego ścieku to już cię mają za onuce itp.

AveCaesar 12.09.2025 20:38

Dziwne, że do Niemców nie mamy takiego samego stosunku ;)

VVujek 12.09.2025 20:37

Nie musicie mnie uczyc ja również nie lubię Rosji że względu na historię

VVujek 12.09.2025 20:35

Wcześniej ta nienawiść nie była tak transparentna. X lat po komunie ta "nienawiść nie była już tak manifestowana.

rroossoonneerii 12.09.2025 20:21

rusofobia w tym kraju to nie jest przypadek bierze sie z historii i z tego co te onuce robia raz na 10 lat

rroossoonneerii 12.09.2025 20:20

vvujek chyba zazyl korwinowskie tabletki

jaszczomb 12.09.2025 20:14

byczqu, rosji nienawidzi kazdy polak bo od stuleci jest z nimi kosa. nie było wrecz stulecia w historii gdy oba kraje juz byly na mapie gdzie nie toczyly sie wojny a mnostwo ludzi dalej pamieta ich swialte rzady z okresu prl

jaszczomb 12.09.2025 20:12

VVujek 12.09.2025 19:32 Przed tym atakiem Rosji w 2022 roku Rosja owszem nie była lubiana , ale po tym ataku doszło do "fobii" i to właśnie przez tą narrację.

jaszczomb 12.09.2025 20:12

xD

VVujek 12.09.2025 19:38

Gdyby tylko chcieli z USA mogli by zrobić jeszcze większego diabła.

VVujek 12.09.2025 19:32

Przed tym atakiem Rosji w 2022 roku Rosja owszem nie była lubiana , ale po tym ataku doszło do "fobii" i to właśnie przez tą narrację.

Dzonyy 12.09.2025 19:25

Prawdziwy Polak wysysa nienawisc do kacapow z mlekiem matki

Dzonyy 12.09.2025 19:24

Na pewno tylko dlatego :D

Archiwum shoutboxa

Sonda

Najlepszym zawodnikiem Interu w meczu z Udinese był:

Polls answer

Publicystyka

Analiza taktyczna PSG Luisa Enrique (4)

29.05
15:15

Luis Enrique - Od boiska po ławkę trenerską (3)

28.05
17:00
Archiwum publicystki

Tabela

/

Tabela strzelców

Serie A

  • 1

    Juventus

    2

    6

  • 2

    Napoli

    2

    6

  • 3

    Cremonese

    2

    6

  • 4

    Roma

    2

    6

  • 5

    Udinese

    2

    4

  • 6

    Inter

    2

    3

Pokaż tabelę

Mecze

Zawodnik

Bramki

  • 1

    Marcus Thuram-Ulien

    2

  • 2

    Dušan Vlahović

    2

  • 3

    Scott McTominay

    1

  • 4

    Kevin De Bruyne

    1

  • 5

    Federico Baschirotto

    1

Pokaż wszystkich

Statystyki serwisu

Liczba użytkowników: 28254

Liczba newsów: 51420

Liczba komentarzy: 605646

Użytkownicy online: 0 1 gość

Serwis istnieje od 2003 roku

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką cookies. Możesz określich warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Herb Interu
Scudetto

20x

scudetto

Champions league

3x

Champions league

Coppa italia

9x

Coppa Italia

Fifa Club World Cup

1x

Fifa Club World Cup

UEFA cup

3x

Uefa Cup

Logo FcInter.pl

Nieoficjalny, największy polski serwis poświęcony Interowi Mediolan. Działamy dla Was od 2003 roku!

Serie A

Puchary

Dla Tifosich

Serwis

Zarejestruj się

Zarejestruj się