Aleksandar Stanković cieszy się jednak ogromnie ze swojego pierwszego gola w barwach reprezentacji, zdobytego wczoraj w meczu z Łotwą. Serbski Związek Piłki Nożnej wyróżnił ten moment w oficjalnych mediach społecznościowych.
- To niesamowite uczucie, marzyłem o tym od dziecka, odkąd oglądałem mojego ojca grającego w kadrze. To naprawdę było moje marzenie i jestem bardzo szczęśliwy. Nie mogę się doczekać, aż zadzwonię do rodziny i wzniosę toast za to osiągnięcie.
Rodzina wysłała już wiadomości?
- Tak, wysłali, ale jeszcze nie odpowiedziałem. Musiałem wszystko robić w pośpiechu, jadę na lotnisko, wracam do domu.
Skąd mecz oglądał twój ojciec, Dejan?
- Z Rosji. Dzwonił do mnie, ale nie mogłem odebrać, bo brałem prysznic. Jest dumny jak każdy ojciec i na pewno był bardzo podekscytowany. Zobaczę, co mi powie.
Świetna akcja, idealne dośrodkowanie i znakomite uderzenie głową. Bardzo ładny gol.
- Tak, dośrodkowanie było idealne. Jestem bardzo zadowolony. Dziękuję też kolegom z drużyny, bo bez nich nie grałbym tak dobrze.
Trener mówił, że zaskoczyło go, kiedy podbiegłeś go uściskać, i że zrobiło to na nim bardzo dobre wrażenie.
- Tak, to prawda. Od dwóch – trzech dni na treningach on cały czas zagrywa piłki, a ja próbuję je wykończyć. Czasem spóźniam się z wejściem, a on powtarza, że muszę znaleźć odpowiedni moment, żeby dobrze uderzyć głową. I dziś właśnie to się udało, dlatego jemu zadedykowałem tego gola.
Jesteś zadowolony ze współpracy z nim w ostatnich dniach?
- Bardzo. Świetnie rozumie piłkę i naprawdę ją kocha. To daje energię – trzeba pracować na pełnych obrotach. Praca z nim jest fantastyczna i nie mogę się doczekać kolejnego zgrupowania w marcu.
Unforgettable debut for Serbia’s Aleksandar
— Sacha Pisani (@Sachk0) November 16, 2025
Stankovic, the son of legendary Dejan.
A goal in his first appearance.pic.twitter.com/uqNJsLo7uT
Komentarze (2)