
Marko Arnautovic to talent czystej wody. Doskonały technik, nowoczesny atakujący, silny fizycznie, zwinny i mogący zrobić z piłką wszystko, co potrzebne do stwarzania zagrożenia w polu karnym. W Interze spędził tylko rok, po czym zadomowił się w Werderze Brema. W pamięci kibiców Interu pozostanie jako chłopiec, który zawsze był do dyspozycji, choć może nie dostał tylu szans, na ile zasługiwał, przez co nie mógł w pełni wykorzystać daru, jaki zesłał mu los. Oto jego sekrety i wspomnienia, którymi podzielił się z redaktorami portalu fcinternews.it.
Marko, w twoim niesamowitym występie przeciwko Hannoverowi, działo się wszystko.
Mecz ten miał dla mnie dwa oblicza. Jestem szczęśliwy, że zdobyłem bramkę, ale przykro mi z powodu porażki i odesłania mnie z boiska.
Jak jest w Niemczech?
Jestem szczęśliwy w Bremie. Przybyłem tu w ubiegłym roku w sytuacji, w jakiej nigdy wcześniej się nie znajdowałem i teraz powoli znajduję satysfakcję.
Drużyna zdaje się spisywać nieźle.
Jesteśmy na drugim miejscu w lidze, ale jeszcze wiele spotkań jest przed nami.
Fani Nerazzurrich, będą pamiętać Cię głównie z tańców i wywiadów z sezonu 2009/2010.
Doskonale pamiętam fanów Interu. Wielu z nich przychodziło na stadion nas wspierać emocjonującymi i ogłuszającymi śpiewami. Bez wątpienia jedni z najgorętszych fanów jakich znam.
[hide]
Jakie są twoje wspomnienia, z tego magicznego okresu, po którym kibice na pewno cię nie zapomną?
Było to fantastyczne, wyjątkowe i być może niepowtarzalne - tryumfowaliśmy w tamtym sezonie tyle razy we Włoszech i w Europie. Był fantastyczny zespół, świetni zawodnicy, ale przede wszystkim wielcy ludzie dowodzeni przez najwybitniejszego z trenerów - wielkiego Jose Mourinho.
Inter mógł jednak pod koniec sezonu odkupić cię od Twente i nie pozwolić odejść do Werderu.
Doznałem wtedy urazu i Nerazzurri musieli zdecydować, czy chcą abym leczył i odbudowywał się u nich. Poza tym w Interze jest tak wielu wspaniałych graczy, że ciężko jest zostać częścią tego zespołu.
Jednak było to pozytywne doświadczenie?
Ogólnie rzecz biorąc tak. Przez tych kilka miesięcy zostałem wzbogacony jako człowiek i zaznałem smaku konkurencji. I teraz zbieram tego żniwo.
Zostawiłeś przyjaciół w Mediolanie?
Czuje się czasem samotny, a najbardziej tęsknię za Sneijderem, Stankovicem, Balotellim (którego, podobnie jak Arnautovica, nie ma już w Mediolanie - przyp. red.) i Samuelem.
Czy chcesz wysłać specjalne pozdrowienia w czyimś kierunku?
Pozdrawiam wszystkich fanów Interu. I jeżeli czytasz ten wywiad, to także Ciebie wielki kapitanie Zanetti.
Jak wyborażasz sobie swoją przyszłość? Wrócisz jeszcze kiedyś do Włoch?
Jeżeli myślisz o piłce nożnej na poważnie, to wiesz, że serie A to jedna z najbardziej konkurencyjncyh lig świata, ale teraz jestem w Niemczech, i teraz najważniejszy jest dla mnie Werder, któremu wiele zawdzięczam. Zobaczymy co będzie w przyszłości...
Komentarze (15)
W kązdym razie dobrze sie o nas wypowiedział wiec też mu wszystkiego najlepszego życzę w w karierze.
<br />
<a href="http://www.weszlo.com/news/7355-Zepsuty_Arogancki_Piekielnie_utalentowany">http://www.weszlo.com/news/7355-Zepsuty_­Arogancki_Piekielnie_utalentowany</a>
W Interze nie dano mu zbyt wiele szans na to żeby się wykazać, jednak jeżeli mielibyśmy ściągnąć napastnika pokroju Marko, to zdecydowanie bardziej wolałbym Lewandowskiego<img src="/files/emoticons/10" alt="