
Atalanta rozgromiła Inter aż 4:1. Gdyby nie kilka znakomitych interwencji w pierwszej połowie Samira Handanovicia, mecz mógł się skończyć wyższym wynikiem. Dla Interu jedyną bramkę strzelił po perfekcyjnie wykorzystanym rzucie karnym kapitan Nerazzurrich Mauro Icardi.
Atalanta 4:1 Inter
Hateboer 9', Mancini 62', Djimsiti 88', Gomez 90+4' - Icardi (rzut karny) 47'
ATALANTA (3-4-1-2):Berisha; Toloi, Djimsiti, Mancini; Hateboer, De Roon, Freuler, Gosens; Gomez; Ilicic, Zapata
Ławka rezerwowych: Gollini, Rossi, Bettella, Castagne, Ali Adnan, Valzania, Pessina, Kulusevski, Pasalic, Rigoni, Barrow
Trener: Gasperini
INTER (4-3-3): Handanovic; D'Ambrosio, Miranda, Skriniar, Asamoah; Gagliardini, Brozovic, Vecino; Politano, Icardi, Perisic
Ławka rezerwowych: Padelli, De Vrij, Ranocchia, Vrsaljko, Dalbert, Joao Mario, Borja Valero, Nainggolan, Candreva, Keita Baldé, Martinez
Trener:Spalletti
Komentarze (51)
Fajny nick, ta siódemka w nim to hołd dla europejskiego rekordu przegranych finałów Pucharu Europy?
3 miejsce, wywalczone LM i wyjście z grupy.
Ja wierzę w ten progres. Nikt zdrowy nie myśli o scudetto, ale progres co roku, LM co roku, kasa wieksza co roku, Inter się rozwija i wraca, to kwestia 2-3 lat i staniemy się antyjuve.
PS: a co nas czeka w tym roku jeszcze, a to, że może Thohira pozbędzie sie Suning wkońcu i zaczniemy normalnie funkcjonować
Limit przegranych już osiągniety tak naprawde dla drużyny, która o coś więcej walczy, ale tak naprawde sięgniemy do 5-6 pewnie przegranych, czy to na tle sezonu bedzie złe, pewnie tak tym bardziej jak widzimy kogo juz pokonaliśmy a kto nas... ale jeśli 7-8 remisów z zeszłego sezonu zamienimy na wygrane i 3 pkt to na tle 6 przegranych nie wypadniemy źle, a nawet lepiej. Kolejna sprawa, rok temu 4 miejsce po masakrycznym sezonie w ostatniej kolejce LM wywalczona, ale jeśli teraz zajmiemy 3 miejsce i lepszy dorobek, i extra wyjdziemy z trudnej grupy LM to czego chcieć więcej?
Teraz Frosinione a pozniej taki maraton, ktory nas wyjasni
. Czyli przeklęty dla nas obiekty za nami
Mam tylko nadzieję, że to jednorazowa zadyszka i po przerwie reprezentacyjnej wrócimy na odpowiedni poziom
Niech przemyślą swoją dzisiejszą grę w czasie przerwy reprezentacyjnej i wrócą silniejsi za 2 tygodnie bo szykują się ciężkie i ważne mecze.
1) Czemu Miranda zamiast de Vrija. O ile zmiana na okoliczność wyjazdowego spotkania z Lazio była zrozumiała, tak na ten moment nie sposób wytłumaczyć tej rotacji na środku. Trzeba dodać, że Brazylijczyk nie zagrał najgorzej, patrząc na ,,popisy" innych.
2) Po fatalnej pierwszej odsłonie mamy zmiany: Valero-Vecino, Balde-Politano oraz Sime-Miranda. Czyli wychodzi na to, że bronimy wyniku (1 ofensywny, boczny obrońca i pomocnik, który nie wiele ma wspólnego z klasyczną 10). Gdzie tu logika Luciano? Zamiast zdjąć koszmarnego Gagliardiniego i wpuścić kogoś z trójki:Mario, Radja czy Lautaro, to trener woli zabezpieczyć środek pola. Wejście Balde też budzi kontrowersje, skoro na ten moment to kompletny niewypał.
3) Co robi w wyjściowym składzie Perisic, jeśli w tym sezonie jest bez formy.
2) No Spalletti zjebał zmiany, ale Radja był raczej nie do wprowadzenia, bo Lucek wczoraj mówił, że nie jest w formie co było widać z Barcą jak utykał. Zabrakło chociaż Sime od 1 minuty i wtedy byłaby jedna zmiana więcej na np. Lautaro.
3) Bo Keita i Candreva są jeszcze gorsi a ktoś grać musi.