
Nowy napastnik Manchesteru City – Mario Balotelli – postanowił zareagować na liczne wypowiedzi ekspertów, zdaniem których jego transfer do Anglii oznacza dla włoskiej piłki utratę niezwykle utalentowanego zawodnika.
- Jestem nieco zdenerwowany, kiedy słyszę głosy, iż moje odejście do Manchesteru City to wielka strata dla włoskiego calcio. Ciekawe, że dopóki nie podpisałem kontraktu z The Citizens, nikt nawet nie otworzył ust, aby powiedzieć podobne słowa – mówi rozgoryczony Balotelli.
- Czego będzie mi brakowało? Na pewno mojej rodziny i przyjaciół. Oczywiście będą mnie odwiedzać w Anglii, ale to już nie będzie to samo. Z całą pewnością nie zatęsknię za włoskimi mediami, które w ostatnim czasie zbyt dużo czasu poświęcały mojej osobie, często przesadzając w swoich publikacjach. Nie będzie mi także brakowało rasistowskich przyśpiewek na stadionach. Na szczęście w Anglii piłka nożną jest piłką nożną, a nie polityką… - dodaje SuperMario.
Komentarze (10)
Podam ci przyklad z III ligowego stadionu. Gral w mej pieknej druzynie murzajek, zmarnowal akcje swietna i caly stadion zaczal obrzucac go standardowym inwektywami (nie padlo slowko o rasie). Nastepnego dnia dowiedzialem sie od tego pilkarza, ze kibice na stadionie byli rasistami. Szkoda, ze te same inwektywy padaja wobec kazdego pilkarza po zmarnowanej akcji.<br />
<br />
Jednak sprawa Balota wyglada troche inaczej, bo tu rzeczywiscie czesto pojawialy sie odwolania do jego koloru skory. Choc powiem, ze piotrek7 w sumie ma troche racji, bo czesto sie szuka na sile rasizmu (przyklad z Indii, gdzie poularne sa kremy wybielajace, media lewicowe uznaja je za wielka objawe rasizmu. te sam media jakos solarium za rasizm nie uznaja, ani wprowadzenia podatku za opalanie sie w USA [w solariach])
PS A niech idzie Balotelli do tej Anglii, będzie się czuł jak w domu, bo ta liga coraz bardziej staję się murzyńska.