
Castaignos może przejść do Bolonii - tak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu po spotkaniu Piero Ausilio z dyrektorem generalnym Rossoblu Andreą Zanzim. Oczywiście nie została wówczas zawarta umowa, jednak spotkanie przebiegło pomyślnie dla dalszych negocjacji. Bardzo prawdopodobne więc, że pozyskany tego lata z Feyenordu napastnik na pół roku wyląduje w Bolonii, gdzie powinien nabrać doświadczenia.
Transfer młodego Holendra do Bolonii wcale nie jest jednak pewny, bowiem drużyna z północy Włoch liczyć musi się ze sporą konkurencją - między innymi Ceseny, a także średnich i dużych klubów angielskich. Jak wcześniej wsponiano, poczas spotkania doszło do konkretnych rozmów, ale brak jeszcze porozumienia między klubami. Inter w rzeczywistości nie robi żadnych konkretnych ruchów na rynku transferowym, przynajmniej do nastepnego poniedziałku. Czekać więc będziemy na wynik derbów, aby wiedzieć jak wyglądać będzie sezon w wykonaniu Nerazurrich. Wówczas Inter zadecyduje, czy istnieje potrzeba wzmacniania składu.
W podobnej sytuacji do Castaignosa jes nie mieszczący się w planach Claudio Ranieriego Mauro Zarate, który może podzielić los Holendra i odejść z zespołu w styczniu. Może się także okazać, że Inter da odejść Zarate, pozwalając pozostać Castaignosowi, aby ten mógł w drugiej części sezonu rozwijać się tak, jak rozwinął się Ricky Alvarez. Oznaczałoby to, że 19-latek miałby czas przynajmniej do czerwca, aby udowodnić swoją przydatność do zespołu. Castaignos w porównaniu do Zarate jest podobno bardziej skłonny do rozpoczynania meczu na ławce i wchodzenia na plac gry gdy zachodzi taka potrzeba, co przemawia za młodym napastnikiem.
Komentarze (13)
mam takie samo zdanie. Pogodzić z rolą rezerwowego to sie moze koles po 35 roku życia a nie młody wilk
gra nie idzie, to kto indywidualna akcja cos zrobi Javier albo Cuchu:(<br />
Pazzo Milito sami tez nie bardzo<br />
kupmy jeszcze Lavezziego,please, kolo wymiata