Od jakiegoś czasu media informują o niezbyt dobrej atmosferze w szatni Interu. Sprawa Icardiego dodatkowo podzieliła zawodników.
Corriere della Sera donosi, że relacje pomiędzy Icardim i resztą grupy są cały czas bardzo chłodne. Gazeta przeanalizował to, co wydarzyło się po drugiej bramce Interu w meczu z Fiorentiną. Strzelec gola, Matteo Politano przystawił dłonie do uszu, w taki sam sposób jak zawsze robił to były kapitan Nerazzurrich. Włoski skrzydłowy jest jedną z kilku osób, obok Vecino, Borji Valero oraz Lautaro Martineza, które dość blisko trzymały się z Icardim. Sposób celebrowania bramki nie spodobał się Ivanowi Perisiciowi, który podbiegł do Politano wyraźnie zirytowany. Relacje Chorwata z Icardim nie były nigdy dobre, a wraz z Brozoviciem i Handanoviciem należy do frakcji największych przeciwników Argentyńczyka. Według CorSery, Perisic i Politano całą sytuację wyjaśnili sobie w drodze powrotnej do Mediolanu i nie było pomiędzy nimi żadnego spięcia.
Ciężkie relacje pomiędzy Icardim, a resztą grupy tworzyły się w szatni Interu od jakiegoś czasu, a wpływ na nie miało kilka rzeczy. Drużyna oddalała się od swojego kapitana po oświadczeniach Wandy, niezapłaconej karze za spóźniony powrót z przerwy Bożonarodzeniowej, czy zezwoleniu na wyjazd do Madrytu na finał Copa Libertadores. To tylko kilka rzeczy, które wpłynęły na taką, a nie inna sytuację w szatni Nerazzurrich.
W ostatnich dniach całą sprawę załagodzić próbował Matias Vecino. Urugwajczyk rozmawiał z Icardim i zachęcał go do powrotu do drużyny, mówiąc mu, że cały czas pozostaje ważną postacią klubu. Napastnik Nerazzurrich nie posłuchał jednak swojego kolegi i nie podjął żadnych kroków mających na celu naprawę relacji.
Komentarze (5)
Możliwych scenariuszy jest mnóstwo, ale moim zdaniem latem klub opuści jeden albo drugi. Nie obaj razem.