Inter zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie, warto więc pomyśleć o tym, czego możemy spodziewać się wiosną. Czy Inter jest wstanie powtórzyć wyczyn sprzed dwóch lat? Czy może skończy się ćwierćfinałowym blamażem, tak, jak rok temu z Schalke, a może polegnie w 1/8 finału, tak, jak działo się to przed pojawieniem się w Interze The Special One?
[hide]
Na ten moment gra Nerazzurrich nie powala na kolana. W obronie często przydarzają się błędy, zaś skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Inter ciągle nękany jest kontuzjami, co może częściowo usprawiedliwać niezbyt dobrą dyspozycję. Nie można jednak usprawiedliwiać tego, że drużyna tej klasy daje się zdominować Trabzonsporowi, który w Lidze Mistrzów gra nie dzięki umiejętnościom sportowym, a dzięki wykluczeniu Fenerbahce. Do awansu wystarczał nam remis - oczywiście. Graliśmy na wyjeździe - oczywiście. Turcja, to ciężki teren, kibice fenomenalnie wspierają swoją drużynę - oczywiście. Patrząc jednak na poprzednie mecze, remis nie był tym, czego Inter chciał, a tym, na co było ich stać. Jeśli w 1/8 finału trafimy na Manchaster United czy nawet europejskiego średniaka, jakim jest Olympique Marsylia, to z taką grą zostaniemy szybko pozbawieni złudzeń. W Trabzonie niewiele zabrakło, żeby Mierzejewski skierował piłkę do siatki po strzale głową. On ma 177 cm wzrostu! Jak więc możliwe jest to, że zdołał oddać strzał głową w polu karnym Interu? Nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć. Dlaczego Inter po strzeleniu pierwszej bramki dał się zepchnąć do defensywy nie mniej rozpaczliwej, niż ta z Camp Nou, po wyrzuceniu z boiska Thiago Motty? Włoska mentalność? Raczej nie. Myśl taktyczna Ranieriego? Też wątpię. W głowach zawodników dzieje się coś złego. Stracili osobowość zwycięzców, którą wpoił im Mou. Miejmy nadzieję, że gdy nowy trener spędzi więcej czasu z drużyną, będzie potrafił wykrzesać z nich to, co najlepsze. Pociesza fakt, że na wiosnę zagra Forlan, wyleczą się Sneijder i Maicon, jednak czy to wystarczy? Obawiam się, że przy szczęściu, jakim będzie uniknięcie ciężkiego przeciwnika, obecna gra pozwoli dojść tylko do ćwierćfinału. To zdecydowanie za mało.
Zastanówmy się, z kim może zmierzyć się Inter. Zakładam, że Benfica pokona u siebie Rumunów, a Manchester poradzi sobie z Basel. W tej sytuacji pierwszym potencjalnym rywalem Nerazzurrich staje się MU. Drużyna, która również nie prezentuje wspaniałego futbolu, jednak byłaby faworytem dwumeczu. United grają mądrzejszą piłkę od Interu, są szybsi i lepiej przygotowani fizycznie, wydaje się, że byliby najcięższym z możliwych przeciwników.
Drugą ekipą, która może zmierzyć się z Interem jest Ajax (wydaje mi się, że Lyon już stracił szanse na awans). Holendrzy nie błyszczą, nie jest to drużyna sprzed 15 lat, która nie miała sobie równych, już wywalczenie awansu do najlepszej szesnastki będzie dla nich sporym wyczynem, tak więc wyeliminowanie ich uważałbym za obowiązek.
Trzecim możliwym przeciwnikiem jest ktoś z trójki Chelsea, Bayer, Valencia. Chelsea przeżywa spadek formy, jednak nie jest powiedziane, że nie przebudzi się na wiosnę. Niemcy i Hiszpanie to zbliżone poziomem ekipy, które bez wątpienia są w stanie wyeliminować Inter, jeśli ten nie poprawi swojej gry. Dobrze byłoby uniknąć przeciwników z tej grupy.
Czwarą drużyną, z którą może zmierzyć się Inter, jest Olympique Marsylia lub Arsenal (Borussii i Olympiakosowi szans na awans już nie daję). Tak, jak już wcześniej pisałem, ci pierwsi, przy obecnej formie niebiesko-czarnych, Francuzi mogą sprawić niespodziankę. Arsenal jest wielką niewiadomą. Patrząc na piłkarzy Kanonierów i Interu indywidualnie, wydajemy się ekipą lepszą. Jednak w piłkę gra się zespołowo i to może być siła Brytyjczyków.
Kolejni kandydaci to Zenit, APOEL i Porto. O ile Rosjan specjalnie bym się nie obawiał, o tyle Cypryjczyków i Portugalczyków już tak. APOEL gra kosekwentną, mądrą piłkę i może być czarnym koniem rozgrywek, zaś Porto to uznana firma, która już w zeszłym sezonie pokazała na co ich stać. Utrata Villasa-Boasa i Falcao nie daje prawa do lekceważenia piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego.
Ostanim potencjalnym rywalem jest Barcelona. Jest to, moim zdaniem, drużyna, która szczyt swojej formy ma za sobą i będzie grała coraz słabiej, chociaż jakość ich gry będzie spadać bardzo powoli. Barca, to klasa sama w sobie i pojedynek z nią, byłby bardzo nieprzyjemny, jednak wydaje mi się, że byłoby łatwiej niż w przypadku United.
Podsumowując, należy liczyć na uniknięcie zespołów angielskich i Barcelony. W przypadku wylosowania którejś z owych drużyn, przygoda Interu z Champions League może zakończyć się boleśnie szybko. W ćwierćfinale trafić możemy już na każdego, a żaden przeciwnik słabym nie będzie. Pociesza mnie fakt, że w sezonie, w którym Inter wygrywał Ligę Mistrzów, awans do 1/8 finału nie przyszedł łatwo. Inter nie porażał formą, tracił punkty u siebie z Dynamem Kijów, potrafił wygrać tylko dwa mecze, Barcelonie nie potrafił strzelic bramki, a mimo to na wiosnę olśnił kibiców. Pytanie, czy Ranieri jest w stanie zagwarantować taką metamorfozę? Czy zawodnicy będą przekonani o tym, że są w stanie pokonać każdego? W przyszyłym sezonie w Lidze Mistrzów możemy nie wystąpić, więc warto byłoby w tych rozgrywkach zapaść w pamięć. Być może jestem pesymistą, jednak obawiam się, że już dojście do półfinału będzie sporym sukcesem...
Komentarze (13)
Oby wiosna znów była nasza <img src="/files/emoticons/33" alt=" " />
<img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
ALE JAK ZAWSZE FORZA INTER WIARA DO KOŃCA<img src="/files/emoticons/20" alt="< >" />
<br />
Co do LM, po zeszłorocznym dwumeczu z S04 boję się każdej drużyny i na dzień dzisiejszy wolałbym trafić na jakieś OM i przegrać mniej, niż np. na United by nie zostać zmiażdżonym.
<br />
Scenariusz na dziś: ćwierćfinał będzie sukcesem. Sukcesem nad wyraz niemiarodajnym, bo jedynie ogłupiały fanatyk wierzy w to, że Inter zalicza się obecnie do czołowej ósemki w Europie.
<br />
Chlop chyba meczu nie ogladal. Adrian srzelal szczupakiem<img src="/files/emoticons/33" alt=" " /> wiec nawet gdby mial 150cm to moglby szczupakiem strzelic gola...
Nie jestes pesymista, a realista, bo nikt racjonalnie myslacy nie zaklada, ze Inter przejdzie do polfinalu LM. Na szczescie pilka nozna czesto jest na bakier z wszelkimi kalkulacjami<img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" />