
Kiedy w minioną niedzielę prezydent Interu – Massimo Moratti, powiedział, że postara się ściągnąć na Giuseppe Meazza argentyńską gwiazdę Barcelony FC, Lionela Messiego, wszyscy zgodnie uznali, iż włoski miliarder żartował.
Pomijając fakt, iż ostatnimi czasy Moratti wielokrotnie podkreślał zmianę stylu polityki transferowej, polegającej na ograniczeniach w ściąganiu drogich piłkarzy i skupieniu się na szlifowaniu własnych, młodych talentach, transfer Messiego do jakiegokolwiek klubu wydaje się zjawiskiem bardzo odrealnionym.
Messi, przez katalońską prasę, nazywany jest bogiem, to najpopularniejszy piłkarz wśród nastolatków na całym świecie i jasnym jest, ze Barcelona nie chce sprzedać tak dochodowego i, bądź co bądź, fenomenalnego piłkarza. Laporta ustalił więc cenę zaporową – 250 mln euro!
Dziennikarze La Gazzetta dello Sport zauważają jednak jeden fakt – Moratti dysponuje takimi pieniędzmi. Czy Włoch rzeczywiście może odważyć się na to? Czy odważy się zatrzasnąć w posadach piłkarskim światem i wydać absolutnie rekordową kwotę na jednego piłkarza?
Włoskie media uważają, iż niedawna wizyta Massimo w Bahrajnie na spotkaniu z wspólnikami zza morza nie jest przypadkowa. Inter jest bardzo popularny wśród krajów najszybciej rozwijających się i być może, Moratti właśnie dlatego dokona spektakularnego transferu.
Mimo wszystko trudno sądzić, iż właściciel Nerazzurri zdobędzie się na tak szalony czyn, jakim jest wydaje równowartości 6-7 graczy klasy światowej na jednego piłkarza.
Komentarze (37)
<br />
Bezsprzecznie najlepszy piłkarz na świecie.Niestety jego przyjście jest nierealne.Nawet gdyby kluby jakimś cudem doszły do porozumienia to sam zainteresowany nie zgodzi się na transfer.Być może kiedyś Moratti sprowadzi Messiego ale napewno nie teraz.