
Podczas konferencji poprzedzającej spotkanie ostatniej kolejki fazy grupowej tegorocznej Ligi Mistrzów, w którym stołeczna AS Roma mierzyła się z azerskim Karabachem, na wspominki zebrało się Daniele De Rossiemu. Weteran Serie A, który całą swoją profesjonalną karierę związał z Romą, odniósł się do osoby Luciano Spallettiego i jego pożegnania się z rzymskim klubem.
- Od początku mówiłem, że zastąpienie kogoś takiego jak Spalletti będzie bardzo trudne i nie myliłem się. Nigdy nikt nie pomyślał jednak, że jest to niemożliwe. Myślę, że udowodniliśmy to naszą wspólną przygodą z trenerem Eusebio di Francesco. Wyników z tamtego okresu nie da się wymazać - wszyscy możecie to zweryfikować. Moim zdaniem to właśnie pierwsze sześć miesięcy pod wodzą Di Francesco były najlepszym momentem za jego kadencji. Niewykluczone, że była to najlepsza Roma od bardzo wielu lat, przecież nawet Spalletti po swoim powrocie nie radził sobie tak dobrze.
- Jeśli chodzi o Spallettiego to ten człowiek pod koniec swojej pracy w klubie narobił dużo bałaganu. Wszyscy wiecie o czym mówię. Jego relacje z Tottim były złe, a później wręcz fatalne i to odbijało się na każdym z zawodników w kadrze.
Komentarze (5)
pierwszy sezon Spalettiego po powrocie do Romy pokazał jak bardzo bez charakteru jest ta drużyna gdy na boisku nie ma ich kapitana.
Krytyka za trzymanie Tottiego na ławce to jakaś parodia. Po sezonie przecież strasznie chcieli zatrzymać Spala i im się nie udało.
Tam w Rzymie Plutti jest ważniejszy niż reszta drużyny, ale to dobrze, bo dzięki temu Spall jest u nas.
Pozdr.