
Gwiazda Paris Saint-Germain, Ousmane Dembele, nie może się już doczekać finału Ligi Mistrzów z Interem. W rozmowie z UEFA.com Francuz podkreślił wyjątkową atmosferę takich meczów, docenił siłę zespołu Simone Inzaghiego i zdradził, że w sobotę na boisku przyjaźń z Marcusem Thuramem zejdzie na boczny tor.
- W tunelu będzie dużo koncentracji, ale też kilka uśmiechów, bo to są mecze, o których marzyliśmy, będąc dziećmi. Gra w finale Ligi Mistrzów to coś fantastycznego – jest wiele skupienia, ale i dużo dumy. Mamy nadzieję na zwycięstwo, ale to nie będzie łatwe przeciwko Interowi. Obserwuję ich cały sezon, bo gra tam mój przyjaciel Marcus Thuram. To bardzo trudny przeciwnik, ale w finale wszystko może się zdarzyć.
- Czy po pierwszym gwizdku nadal będziemy z Thuramem przyjaciółmi? Na boisku? Nie – w finale nie ma przyjaźni.
- Nie muszę grać w centrum ataku jako klasyczna „dziewiątka”. Staram się raczej tworzyć przestrzeń i wprowadzać trochę chaosu w środku pola.
- Kvaratskhelia i Doue szybko zaadaptowali się do naszej gry i do tego, czego oczekuje trener Luis Enrique. Bardzo lubimy atakować i bronić razem. Jesteśmy głodni trofeów. Mamy mentalność zwycięzców i wspieramy się wzajemnie. Rywalizacja w drużynie jest kluczowa, by każdy zawodnik był na najwyższym poziomie.
Komentarze (2)