
W wywiadzie dla francuskiego L'Equipe Youri Djorkaeff wrócił wspomnieniami do czasów gry w Interze Mediolan. Francuz był zachwycony między innymi możliwością gry u boku Il Fenomeno Ronaldo.
- Ronaldo był najlepszym piłkarzem, z jakim kiedykolwiek grałem. Wszystko co robił było szalone. Potrafił powtórzyć na boisku wszystko, co robił na treningach. Nie miało to dla niego znaczenia, gdzie grał. Często zatrzymywaliśmy się, aby zobaczyć jak z niesamowitą łatwością wpada w małą przestrzeń między dwóch albo trzech obrońców. Nawet Gigi Simoni się śmiał.
- Gigi spędził w Interze jeden sezon, ale był moim najlepszym trenerem. Był dla nas jak ojciec. W swoim pierwszym wystąpieniu podziękował za to, że może być naszym szkoleniowcem. Często z Ronaldo prosiliśmy, aby skrócił nam trening albo żebyśmy mniej biegali albo mniej grali. Na święta dał nam Dziadka do Orzechów.
- Byłem smutny, że odchodzę z Paris Saint-Germain zaledwie po jednym sezonie. Miałem kontrakt na dwa lata, ale Inter i Barcelona naprawdę znacząco podeszły do tematu. Robili wszystko, aby mnie pozyskać. Dla mnie to było coś zupełnie z innego wymiaru. Wyjątkowo wspominam Massimo Morattiego, który nie tylko zrobił wszystko pod kątem ekonomicznym, ale także personalnym. Opowiedział mi o klubie, o historii którą chce napisać, a ja chciałem być jej częścią. Kiedy trafiłem do drużyny przypomniał mi o tym, jak wygrałem z PSG Puchar Zdobywców Pucharów.
Komentarze (0)