
Doppia Curva to potoczna włoska nazwa afery, która wybuchła wokół Ultrasów Milanu i Interu po zabójstwie Antonio Bellocco. Po ujawnieniu zeznań Javiera Zanettiego, teraz przyszedł czas na te złożone przez Simone Inzaghiego i Hakana Calhanoglu. Obaj potwierdzili swoje powiązania z Curva Nord.
- Tak, prowadziłem rozmowy z grupą Ultras. Po rozmowie, udałem się do przedstawicieli zarządu, aby spróbować jakoś rozwiązać narastający konflikt. Jako trener, potrzebowałem wsparcia kibiców dla mojej drużyny, która za chwilę miała grać o najważniejsze trofeum w Europie. Wysłałem wiadomość do Marco Ferdico, żeby dać znać, że ze swojej strony spróbowałem mediacji - zeznał przed prokuratorem Simone Inzaghi. Wspomniany Marco Ferdico przebywa obecnie w areszcie śledczym.
Swoje oświadczenie przed organami ścigania złożył też Hakan Calhanoglu:
- Klub ostrzegał mnie, abym nie nawiązywał żadnych osobistych relacji z kibicami, ale zrobiłem to mimo to. Jestem otwartym człowiekiem. Spotkałem się z Ferdico siedem, może osiem razy. Spotkania miały miejsce w Barze Don, lub Restauracji Zenzero. Najczęściej przychodził sam, raz był na spotkaniu ze swoim ojcem. Była też sytuacja, gdy przyszedł z chłopakiem bardzo niskiego wzrostu. Dopiero z gazet skojarzyłem, że był to człowiek, którego później zamordowano. Imię i nazwisko Antonio Bellocco znam z gazet, nie znałem go wówczas, gdy się spotkaliśmy. Był też człowiek o ksywce Ciak, ale widziałem go tylko raz. Spotkania odbywałem głównie z Ferdico.
- Nie miałem żadnych relacji z Bellocco. Ferdico zadzwonił kiedyś na video i obrócił telefon pokazując, że on siedzi koło niego, ale nie zamieniłem z nim ani słowa. Przywitał się i pogratulował mojego ostatniego występu. Tyle. Z Ferdico organizowałem akcje charytatywne w szpitalu. Przekazywałem koszulki meczowe - moje i moich kolegów, które on potem rozdawał chorym dzieciom.
Więcej o sprawie przeciwko Ultrasom znajdziesz w naszym archiwum, tutaj.
Komentarze (0)