Bramkę dla Interu zdobył Suazo, dla Arsenalu trafiali Hleb i van Persie.
Roberto Mancini wystawił dzisiaj mocniejszy skład niż we wczorajszym meczu z Valencią. Warto odnotować, iż całe spotkanie rozegrał debiutant w ekipie Nerazzurrich - Cristian Chivu. Gra w pierwszej połowie także mogła podobad/ć się bardziej niż to miało miejsce wczoraj.
W pierwszej połowie bardzo dobrze bronił Julio Cesar, który poradził sobie z kilkoma groźnymi strzałami Kanonierów. Zmiennik Julio Cesara - Francesco Toldo w drugiej połowie zaprezentował się także nieźle, można mieć do niego ewentualnie pretensje o drugą bramkę, kiedy dał zaskoczyć się van Persiemu strzałem w krótki róg. W tej sytuacji wyszło jednak niedoświadczenie Pedrelliego, który łatwo dał się ograć Holendrowi. O wiele lepsze spotkanie niż we wczorajszym meczu zaliczył Cesar, który grał dziś na prawej obronie. Brazylijczyk może pochwalić się asystą i dobrą grą w obronie. Mogła podobać się gra Samuela, który grał tylko w pierwszej połowie, jednak "czyścił" wszystko co mógł.
Nowy nabytek - Cristian Chivu także zaprezentował się dość pozytywnie. Wygwizdywany podobnie jak wczoraj Materazzi grał do 52 minuty, zdążył zarobić żółtą kartkę i "skosić" kilku rywali "równo z trawą". Jimenez starał się rozgrywać, jednak nie wszystko dzisiaj mu wychodziło. Całkiem nieźle podobnie jak wczoraj zaprezentował się Dacourt. Solari bardzo się starał i dużo biegał, jego występ oceniam pozytywnie. Podobac mogła się gra Atilli Filkora, który dosyć dobrze radził sobie na prawym skrzydle. Luis Figo nie zaprezentował się najlepiej, "pociągnął" dopiero w końcówce, widocznie strata drugiego gola zadziałała na niego motywująco.
Jeśli chodzi o napastników to mogła podobać się gra młodego Ballotelliego w pierwszej połowie. Jego zmiennik Adriano także starał się jak mógł, jednak nie miał żadnej dogodnej okazji na pokonanie Lehmanna. Najlepszy na boisku podobnie jak wczoraj był David Suazo, strzelił gola i walczył od początku do końca. Jego rajdy z piłką były bardzo ładne.
Bramka dla Interu padła po dośrodkowaniu Cesara z prawej strony boiska, piłkę do siatki skierował Suazo strzałem głową mimo obecności w nieznacznej odległości dwóch obrońców Arsenalu.
W dzisiejszym meczu widać było jednak brak takich piłkarzy jak Zanetti, Maicon czy Vieira. Inter nie potrafił wyprowadzać tak składnych akcji jak wczoraj czyniła to Valencia czy dzisiaj Arsenal, Kanonierzy rozgrywali piłkę, która toczyła się między nimi jak po sznurku.
Arsenal-Inter 2-1 (0-0)
Strzelcy: Suazo 62', Hleb 67', Van Persie 84'.
INTER: Julio Cesar (Toldo 46'); Cesar, Materazzi (Pedrelli 52'), Samuel (Fatic 46'), Chivu; Filkor, Dacourt, Solari (Figo 62'); Jimenez (Bolzoni 46'); Balotelli (Adriano 46'), Suazo.
Rezerwowi: Filippini, Maxwell, Cruz..
Trener: Mancini.
ARSENAL: Lehmann; Sagna, K.Toure, Gallas, Hoyte (A.Traore 69'); Eboue, Fabregas (Denilson 82'), Flamini, Gibbs (Bendtner 78'); Hleb, Van Persie.
Rezerwowi: Fabianski, Diaby, Senderos, Clichy, Barazite, Lansbury, Randall, Murphy.
Trener: Wenger.
Sędzia: Mark Halsey.
Żółte kartki: Materazzi (25'), Solari (28'), Samuel (42')
Komentarze (0)