29-letni Christian Eriksen udzielił wywiadu dla duńskiej telewizji DR1. Piłkarz mówił w nim na temat planów na najbliższy czas oraz dziękował za słowa wsparcia, jakie popłynęły z każdego zakątka świata.
- To było zaskakujące, że tak tak wielu ludzi poczuło potrzebę napisania do mnie lub wysłania listu. To miało wielki wpływ na tak wielu ludzi i chcieli, żebym ja i moja rodzina o tym wiedzieli. Bardzo mnie uszczęśliwili. W szpitalu mówili, że ciągle dostają coraz więcej kwiatów dla mnie.
- To było dziwne, ponieważ nie spodziewałem się, że ludzie będą wysyłać kwiaty tylko dlatego, że umarłem na pięć minut. To było wyjątkowe, ale bardzo miłe. Wszystkie te życzenia i akty dobroci bardzo pomogły mi wyzdrowieć. Ludzie nadal do mnie piszą.
- Podziękowałem wszystkim, których spotkałem osobiście. Lekarzom, kolegom z drużyny, ich rodzinom. Pragnę podziękować wszystkim fanom za tysiące listów, maili, kwiatów. Za każde spotkanie na ulicy - czy to we Włoszech czy w Danii. Dziękuję wam za wsparcie. Wsparcie było z całego świata i bardzo mi pomogło przez to przejść.
- Moim celem jest gra na Mistrzostwach Świata w Katarze. Chcę tam grać. Od początku tego chciałem. To mój cel, moje marzenie. Jestem pewien, że mogę wrócić do gry, ponieważ nie czuję żadnej różnicy. Fizycznie jestem w doskonałej kondycji. To moje marzenie, ale nadal jest bardzo dalekie. Do tego momentu będę po prostu grał i pokazywał, że nadal gram taki sam futbol.
- Jak ważny jest proces w reprezentacji? Bardzo. Chcę grać dla drużyny narodowej na Mistrzostwach Świata. Moim marzeniem jest powrót w koszulce reprezentacji i ponowne wyjście na murawę na Parken (stadion, na którym Christian przeszedł zawał serca - przyp. red.) i udowodnić, że ten rozdział mojego życia jest już zamknięty. Ocenę mojej przydatności zostawiam trenerowi. Moje serce nie jest jednak przeszkodą.
Komentarze (4)