
Rosja nie zahamowała poczucia humoru Samuela Eto'o. Przy spotkaniu z Asamoah Gyanem (były napastnik Udinese, w RPA pogrzebał szanse swojej reprezentacji niewykorzystanym rzutem karnym przeciw Urugwajowi) zapytał go: No, nauczyłeś się strzelać karne? Gyan z uśmiechem odpowiedział: Przeszedłeś na emeryturę?
Samuel, powrót do Interu to tylko plotki, czy są realne szanse?
-Odpowiem jak wcześniej: w Anży czuję się dobrze. Przeżywam tu bardziej ciekawe doświadczenie mojego życia, niż wielu może sobie wyobrazić. Odkrywam nowe granice.
Jakie jest życie w Rosji?
-Rosja to nie Włochy czy Hiszpania, choćby dlatego, że ten kraj nie przeżywa kryzysu ekonomicznego, który szaleje w Europie. Piłkarzom na moim poziomie proponowane są wszystkie najlepsze usługi. Nie mogę się skarżyć. Do tego spędzam pięć dni w tygodniu w Moskwie, wielkiej stolicy, gdzie możesz się rozerwać, jak w Mediolanie czy Barcelonie. Poziom życia jest tu bardzo wysoki.
[hide]
Twoja pensja też jest dobrym sposobem na zadowolenie. Wypłata rzędu 20-20,5 mln na sezon może uczynić zdolnym do zamieszkania nawet najbardziej odludny fragment Ziemi.
-We wszystkich wywiadach przypominają mi o tym, ile zarabiam. Zawsze odpowiadam dziennikarzom, że nie przyjechałem tu tylko po pieniądze. Dobrze zarabiałem i w Interze, i w Barcelonie. Nowy etap mojej kariery, naturalnie, jest dobrym interesem, ale również fascynującym zadaniem. Lubię się czuć jednym z tych ludzi, którzy pomagają w realizacji tak ważnego projektu.
Jakie macie zadanie w Anży?
-Spróbować dostać się do pucharów europejskich. To będzie pierwszy krok. Kibice, zwłaszcza młodzi chłopcy, często zatrzymują mnie na ulicy z prośbą o pomoc w dotarciu na europejskie mecze. Dzieci są jednakowe na całym świecie, rosyjskie swoim entuzjazmem przypominają mi afrykańskie.
Z punktu widzenia taktyki, mówimy o innym futbolu?
-Są tu drużyny, jak Zenit Luciano Spaletti'ego czy CSKA, które grają nowoczesną piłkę. Rosja czyni wielkie kroki. Organizacja mistrzostw świata w 2018 roku jest poważnym impulsem. Już prowadzone są prace z punktu widzenia infrastruktury. Są tu wszystkie zasoby, aby godnie przyjąć imprezę światowego poziomu, jak mistrzostwa świata w piłce nożnej i sami zobaczycie, jaki postęp nastąpi choćby w samej piłce. Z punktu widzenia fizycznego, Rosjan nie ma czego uczyć. Naturalnie, negatywnie wpływa sezonowość, kalendarz, który właśnie dlatego był niedawno reformowany: kiedy europejskie puchary wchodzą w decydującą fazę, tu liga już się kończy bądź dopiero zaczyna. Przy równych warunkach, myślę, że rosyjskie kluby będą mogły osiągać bardziej znaczące rezultaty.
Z Kamerunu do Dagestanu; kolejny etap?
-Nie wiem, na dzień dzisiejszy przeżywam to doświadczenie. Przyjdzie dzień, kiedy coś się rozstrzygnie, ale na razie chcę czuć radość swoim ulubionym zajęciem. Kiedy jesteś na boisku, nie myślisz już o pieniądzach lub czymkolwiek innym. Jest tylko rywal, którego trzeba pokonać i piłka, którą trzeba umieścić w bramce. Gol jest ważny na wszystkich szerokościach geograficznych.
Nostalgia za Interem?
-To był wspaniały okres w moim życiu, zostało mi wielu przyjaciół w Mediolanie. Inter pozostaje w moim sercu i nie mam tu żadnych wątpliwości.
Komentarze (8)
Nikt za nim nie płacze kolejny ibra za pieniadze wszystko zrobi nie zdziwie sie jak eto za 2 lata pójdzie do milanu