
Do niedawna największym „szaleńcem” w Interze był Giampaolo Pazzini. Był to jednak „szaleniec” tylko z nazwiska, bo Il Pazzo – przynajmniej na boisku – częściej był statyczny niż pełen energii. Teraz jednak do Nerazzurrich dołączył prawdziwy „krejzol”.
Wymiana marzenie – oczywiście jak dla Interu. Cassano (16 meczów, 3 gole, 10 asyst) + 7 mln euro = Pazzini (33 mecze, 5 goli, 4 asysty)? Dla Milanu najwioczniej tak. Jednak Rossoneri nie dokonali transferu z własnej woli – FantAntonio sam uciekał z „tonącego statku”. AC Milan wygląda teraz jak Titanic po zderzeniu z górą lodową – pierwsi szalupę wyciągneli starcy – Zambrotta, Gattuso, Seedorf, Inzaghi, zaraz za nimi na dwuosobowy kajak wskoczyli Zlatan Ibrahimović i Thiago Silva, którzy Sekwaną obrali kurs na Paryż. Odpłynął również Van Bommel. Najbliższy kierunek obrał Antonio Cassano, który nie zmieniając miasta, zmienił barwy. Z czerwono-czarnych na czarno-niebieskie.
- Nareszcze w ukochanym klubie […] Pozdrawiam wszystkich Interistów takich jak ja – to były pierwsze słowa Antonio Cassano w Interze. W Interze do którego w końcu trafił, choć jednak powinien już dawno temu.
Już w 2004 roku Nerazzurri składali pierwsze oferty za Cassano. Romy nie przekonała jednak oferta w wysokości 20 mln funtów. FantAntonio jednak sporo rozrabiał w stołecznym klubie. Popadał w konflikty z trenerami; był usuwany z zespołu; opuścił trening przed meczem Ligi Mistrzów obrażony na szkoleniowca, że ten nie umieścił go w meczowej kadrze; łapał czerwone kartki – nawet za pokazywanie „rogów” arbitrowi. Ostatecznie w styczniu 2006 roku Cassano wylądował w Realu Madryt. Ten transfer okazał się jednak błędem – Antonio grał mało, dalej miał niepokolei z trenerami, a w telewizji otwarcie przyznawał się do błędu jakim był ten transfer. Pod koniec jego przygody z Królewskimi znów Inter starał się nabyć Cassano. Tym razem jednak wychowanek Bari został wypożyczony do Sampdorii Genua. Swoje zadanie w nowym klubie wykonywał znakomicie – ciągnął grę w ataku, strzelał gole i... dalej był nieposkomiony. Znów podpadł mu arbiter, więc rzucił w niego koszulką. Antonio popadł też w konflikt z trenerem – po raz kolejny. Znakiem popisowym było zaś szaleńcze bieganie w samych majtkach lub wysokie naciąganie spodenek.
W meczach z Interem FantAntonio w pełni pokazywał swoją miłość do klubu, któremu kibicuje od dziecka jak i przyjaźń z Jose Mourinho – ówczesnym szkoleniowcem Nerazzurrich.
Obaj wielokrotnie – nawet podczas meczów – dawali podstawy, by odbierać ich jako podziwiających się, uwielbiających się facetów. Cassano nieraz wpadał w uścisk z Only One. A Mou – mu nie odmawiał, bo ma do tego chłopaka słabość. Już wtedy FantAntonio powinien dołączyć od Interu – pod wodzą Mourinho mógłby stać się naprawdę czołowym włoskim piłkarzem. W tamtym czasie również na trybunach fotograf wyłapał trzech, wielkich włoskich kibiców Interu. Piłkarz Nerazzurrich – Marco Materazzi, motocyklista – Valentino Rossi oraz właśnie Antonio Cassano.
Pod koniec 2010 roku Cassano dołączył do Milanu gdzie już nie było specjalnych wybryków – a raczej poważnie problemy. W listopadzie ubiegłego roku FantAntonio przeszedł operację serca. Sytuacja była nawet krytyczna, wszyscy obawiali się czy Cassano powróci na boisko, ale udało się. Antonio Cassano powrócił i oznajmił, że nie ma zamiaru grać w klubie, który nie ma ambicji i się osłabia. W końcu więc Inter naprawdę wziął się za transfer wychowanka Bari i w końcu z powodzeniem.
Antonio niezbyt dobrze wspomina Milan, a szczególnie pożegnanie z tym klubem. Jednak ze swoich zadań w drużynie Rossonerich wywiązywał się dobrze i nic mu nie można zarzucić. Ostaatnio też już nieco wydoroślał i spokorniał, a duży wpływ na aczkolwiek nie jakąś wielką przemianę Cassano miały jego problemy z sercem.
Cassano mógł stać się wielkim za Mourinho, ale nikt nie mówi, że u Stramy tak się nie stanie. W końcu jest on bardzo podobny do Mou i ma wielkie poparcie drużyny. Tak samo jak Cassano. To może być naprawdę świetny transfer – to jest świetny transfer. Teraz czekamy tylko na potwierdzenie tego od głównego zainteresowanego. Ten jest zdeterminowany by osiągnąć sukces w klubie, któremu kibicuje, a kibice oczekują, że „jeden z nich” ich nie zawiedzie. I już w debiucie Cassano pokazał się z dobrej strony, zaliczając asystę. Do poprawienia została kondycja, bo gdy był zmieniany przez Coutinho dyszał jak lokomotywa z wiersza Juliana Tuwima.
Komentarze (25)
#20 Jest szalony to pasuje do Interu ! <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=SJlZ5nszs_0">http://www.youtube.com/watch?v=SJlZ5nszs­_0</a>
<br />
Cassano już powinien być w Interze 3 lata temu.<br />
2 lata temu był bardzo blisko, już myślałem,ze jest a tu nagle wlasnie, wtedy mnie już wkurzyło bo wiedziałem że już nigdy nie zagra a bylem pewien że tak będzie bo sam Cassano mówił że kiedyś tu zagra.<br />
Moratti chyba cały czas bal sie jego charakterku a wtedy wiemy jakie były problemy z Balo.<br />
<br />
o mało nie umarłem ze śmiechu jak to zobaczylem.. <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" /> <img src="/files/emoticons/21" alt="<lol2>" />