
Można powiedzieć jak dobrze, że luty ma tylko 28 dni gdyż ten miesiąc zdecydowanie nie należał do udanych. Nerazzurri wygrali zaledwie jedno spotkanie z sześciu, a w trzech z nich nie zdołali pokonać bramkarza drużyny przeciwnej.
Na pierwszy plan na pewno wysuwa się trudny terminarz gdyż Nerazzurri w ciągu 12 dni mierzyli się z dwiema najwyżej znajdującymi się w tabeli Serie A drużynami obok Interu czyli Milanem i Napoli, a także z walczącą o puchary Romą i jednym z faworytów do wygrania Ligi Mistrzów Liverpoolem. Jednak późniejsze mecze z Sassuolo i Genoą pokazały, że w Interze zniżka formy jest dość wyraźna.
24. kolejka Serie A: Inter 1:2 AC Milan (Perisic, Giroud x2)
Ćwierćfinał Pucharu Włoch: Inter 2:0 AS Roma (Dzeko, Sanchez)
25. kolejka Serie A: Napoli 1:1 Inter (Dzeko)
1/8 finału Ligi Mistrzów: Inter 0:2 Liverpool (Firmino, Salah)
26. kolejka Serie A: Inter 0:2 Sassuolo (Raspadori, Scamacca)
27. kolejka Serie A: Genoa 0:0 Inter
Komentarze (6)
Gorzej jak właśnie przychodzą mecze w których indywidualności robią róznicę, szczególnie w ataku, a u nas chuuuuuuuuj. Nawet ważne mecze , to albo strzela Perisic, Turek albo jakiś obrońca...
Póżniej przychodzi ważny mecz i u nas zamiast sytuacje na gola powinien mieć napastnik, to więcej ma taki Bastoni, DD czy Skriniar( i wiadomo że prędzej napastnik wykorzysta, a do obrońcy nie ma się takich pretensji że nie strzeli.
ale nie sądziłem, że tak gra siądzie
najważniejszy problem, to że mamy kasztanów w ataku, nawet pech w postaci poprzeczek z LIV czy Genoą to strzały Hakana i DD
jak tworzyliśmy po 20 akcji zawsze coś wpadło, jak tworzymy połowe tego, przy tej samej skuteczności, wyniki są jakie są
bramkarz też nie pomaga, nie daje nic extra a i potrafi mecz zawalić
....jak wczoraj oglądałem Chelsi, co ten Mendy wyciąga, no to jest punkt drużyny, który daje pewność...a szkoda gadać
Współczuję Inzaghiemu, robi dobra robote, ale co on wiecej moze zrobic.
Forza Inter