
"Zwolnienia Manciniego nie przyjąłem jak osobistego zwycięstwa. Jest różnica między stwierdzeniem, że nie chcę zostać przy tym trenerze, a powiedzeniem "albo ja albo Mancini". Nie traktowałem tego wszystkiego ze specjalną niechęcią, ale czasami czułem się przez Manciniego upokorzony." - powiedział.
"Nie wiem, kiedy coś się zepsuło w naszych relacjach. Oto powinniście zapytać Manciniego. Ja zawsze pracowałem z takim samym profesjonalizmem. On w pewnym momencie swoimi decyzjami przestał mnie szanować." - dodał.
"Jeśli się przydam, będę szczęśliwy, jeśli zagram kolejny rok w Interze." - zakończył.
Komentarze (11)