
Jak donosi dziś La Gazzetta dello Sport, Lautaro Martinez nie tylko znajdzie się w kadrze na jutrzejszy rewanżowy mecz półfinału Ligi Mistrzów z Barceloną, ale również ma duże szanse rozpocząć spotkanie w wyjściowej jedenastce.
Według włoskiego dziennika, Toro przekazał trenerowi Simone Inzaghiemu, że jest gotowy do gry, a szkoleniowiec zamierza sprawdzić jego dyspozycję już dziś po południu podczas treningu z drużyną. Jeśli nie pojawią się żadne komplikacje, Argentyńczyk wyjdzie na boisko od pierwszej minuty we wtorkowym starciu z Blaugraną.
Naciągnięcie zginaczy uda, z którym zmagał się w ostatnich dniach, nie powinno stanąć mu na przeszkodzie. Optymizm w klubie zaczął rosnąć już w piątek, kiedy to badania wykluczyły poważniejszą kontuzję mięśniową. Martinez w praktyce stracił tylko jedną pełną sesję treningową — tę poprzedzającą mecz z Veroną — więc jego forma fizyczna pozostała na wysokim poziomie.
Dla Interu jutrzejsze spotkanie z Barceloną to prawdziwy finał, a Toro ma stworzyć duet atakujących z Marcusem Thuramem, by poprowadzić Nerazzurrich do upragnionego finału.
Komentarze (15)
Lautaro grał na MŚ22' z kontuzją właśnie na lekach przeciwbólowych. Jego gra wyglądała tak słabo, że w jego miejsce wskoczył Alvarez.
Lekiem, który dostawał Lautaro (z resztą jak i cała reprezentacja Argentyny, co zahacza o kuriozum) był Tramadol. Lek, czy bardziej substancja, która trafia na listę środków niedozwolonych, czytaj doping, o ile się nie mylę od 2026. Np w kolarstwie Tramadol już jest traktowany jako doping i kolarze są dyskwalifikowani za jego stosowanie.