
Pierwsze, półfinałowe starcie, niczym klasyczne dzieło Hitchcocka rozpoczęło się "trzęsieniem ziemi", a później emocji było jeszcze więcej. Mamy jednak w pamięci, że za nami dopiero połowa rywalizacji i sprawa awansu do wielkiego finału Champions League dla obu ekip pozostaje otwarta. Półfinał Ligi Mistrzów, maj, Inter i Barcelona - skądś już to znamy. Układ gier ułożył się tym razem w taki sposób, że mamy nadzieję, iż tym razem zawodnicy Nerazzurrich awans do finału będą świętować przy akompaniamencie "C'e solo l'Inter", a zamiast wody puszczonej ze zraszaczy, oblewać ich będą szampany. Żeby tak się jednak stało, przed nami przynajmniej 90 minut wielkiego, piłkarskiego święta. Kto rozstrzygnie je na swoją korzyść?
Rotacje między meczami
Obie drużyny w sobotę rozegrały spotkania w swoich krajowych ligach. Zarówno Simone Inzaghi jak i Hansi Flick postanowili dokonać w składzie prawdziwych rewolucji, wymieniając praktycznie całe jedenastki swoich drużyn. Mecze, które były szansą dla zmienników, miały zupełnie inne przebiegi. Inter szybko zdobył bramkę z rzutu karnego i do końca kontrolował stan rywalizacji z Hellasem Werona, wygrywając ostatecznie 1-0. Z kolei Blaugrana miała więcej problemów, bowiem już od 6. minuty musiała gonić wynik w wyjazdowym starciu z Realem Valladolid. Bramki Raphini i Fermina Lopeza odwróciły rezultat w drugiej części gry, dzięki czemu trzy punkty wróciły wraz z drużyną do Stolicy Katalonii.
Wielkie powroty
Włoskie i hiszpańskie media na bieżąco monitorowały sytuację kadrową obu drużyn. Z pewnych informacji wiadomo już, że w środowej rywalizacji nie zagra Jules Kounde. Do pełni sił nie zdąży wrócić także prawdopodobnie Benjamin Pavard, który co prawda wrócił do treningów z drużyną, ale nie dał rady dokończyć dzisiejszych zajęć. Dużo więcej optymizmu napłynęło z kolei w sprawie Lautaro Martineza. Wszystko wskazuje na to, że kapitan Nerazzurrich będzie w stanie partnerować w ataku Marcusowi Thuramowi.
Na ławce rezerwowych Dumy Katalonii usiądzie Robert Lewandowski. Polski napastnik uporał się z urazem mięśniowym i w razie potrzeby wspomoże swój zespół w drugiej części gry.
U progu wielkiego finału
Sprawa awansu od samego początku rewanżowego starcia będzie pozostawała otwarta. Mając w pamięci ubiegłotygodniowy pojedynek, określony przez wielu obserwatorów jednym z najlepszych spotkań Ligi Mistrzów ostatnich lat, wszyscy mają apetyt na kolejny, wielki spektakl. Arbitrem środowej rywalizacji będzie Szymon Marciniak. Pierwszy gwizdek polskiego arbitra wybrzmi punktualnie o 21:00.
Przewidywane składy:
Inter (3-5-2): Sommer; Bisseck, Acerbi, Bastoni; Dumfries, Barella, Calhanoglu, Mkhitaryan, Dimarco; Lautaro Martinez, Thuram
Barcelona (4-3-3): Wojciech Szczęsny; Eric Garcia, Pau Cubarsi, Inigo Martinez, Gerard Martin; Frenkie de Jong, Pedri, Dani Olmo; Lamine Yamal, Raphinha, Ferran Torres
Transmisja:
Spotkanie w polskiej telewizji transmitowane będzie w Canal + Extra 1.
Komentarze (20)
Psychologia jest po naszej stronie.
Forza Inter!