
Nie będzie rewolucji kadrowej w Interze Mediolan podczas letniego okna transferowego. Klubowy zarząd jest zdania, że odpowiednio wzmocniona drużyna może walczyć o najwyższe cele, bez konieczności gruntownych zmian w składzie. Przeprowadzone korekty mają dotyczyć głównie zmienników, natomiast trzon zespołu pozostanie nienaruszony.
Budynek wciąż ma te same fundamenty. Wnętrza uległy zmianie – trzy, może cztery elementy, licząc elegancko zaprojektowany mebel w postaci Pio Esposito. Inter wierzy, że to wystarczy. Że konstrukcja wciąż stoi na najwyższym poziomie i nie potrzebuje gruntownego remontu, by wrócić do doskonałości. A przez doskonałość – żeby nie było nieporozumień – rozumie się wygranie Scudetto, a nie tylko miejsce w czołowej czwórce - czytamy na łamach La Gazzetta dello Sport.
Wszystko może się oczywiście jeszcze zmienić – okno transferowe ciągle trwa, a rynek potrafi zaskakiwać – jednak na dziś Inter trzyma się jasno określonego kierunku: ewolucja, nie rewolucja. W wyjściowym składzie, jeśli sezon rozpocząłby się jutro, nie byłoby żadnych zmian względem poprzedniego roku.
Wzmocnienia są planowane w głębi kadry. To świadomy wybór – mimo gorzkiego końca sezonu i klęski w Monachium, dyrektorzy nie zamierzają zmieniać strategii.
Wszyscy kluczowi zawodnicy zostali. Liderzy również. Inter tworzy spójną całość – od Sommera po Lautaro. Zatrzymano też Calhanoglu. To jednak ryzykowny scenariusz i nie da się tego ukryć. Z trzech powodów.
Po pierwsze: to grupa, która przeszła przez wiele bitew i musi na nowo odnaleźć motywację – co przy dodatkowym roku w metryce nie jest takie oczywiste.
Po drugie: wszystko spoczywa na barkach Cristiana Chivu – jedynej prawdziwej nowości na ławce. To on ma znaleźć odpowiedni ton, by na nowo zjednoczyć drużynę po bolesnym zakończeniu ostatnich rozgrywek. Tym bardziej że niepokoju w szatni nie brak – chociażby po incydencie (wybuchu złości) z udziałem Lautaro w Charlotte.
Po trzecie: Nerazzurri muszą zmierzyć się z rozczarowaniem związanym z "wtopami" wizerunkowymi - blamaż z PSG w finale Ligi Mistrzów oraz słaby występ z Fluminense zakończony eliminacją w Klubowych Mistrzostwach Świata. Widmo niepowodzenia krąży nad zespołem i przy pierwszym potknięciu może powrócić z pełną siłą. I błędem byłoby temu zaprzeczać – podsumowuje włoski dziennik.
Komentarze (35)
Ta wymiana i stawianie na nowe nabytki to będzie dla mnie swoisty papierek lakmusowy obecnego trenera .Liczę że to gość z charakterem nie obawiający się wychodzić ze strefy bezpiecznego komfortu w kwestii personaliów.Nie chce tu drugiego Inzaghiego w tym temacie
Na więcej nie ma co liczyć.
W 2011 roku nie zrobiliśmy porządku z senatorami i nie odświeżyliśmy składu i efekty jakie były takie były.
Równo dobrze na nowo przywróćmy Killy Gonzaleza czy Francesco Coco do składu a no i oczywiście na bramkę Fabian Carini
Nawet, a przede wszystkim jak się wygrywa.
Dlatego już rok temu powinniśmy się wzmocnić a nie sprowadzać szrot z wolnego transferu.
Zobaczcie na Liverpool jak wymiata, mistrzostwo PL i teraz: Wirtz, Frimpong za TAA, Kerkez, Mamardashwili, jeszcze szukają napastnika za kilkadziesiąt mln i chyba skrzydłowego.
Ja wiem że nie ten budżet, ale chodzi o sam fakt. Bez inwestycji będziemy cały czas na poziomie BVB czy Atleti - niby cały czas wysoko, ale (prawie) zawsze drudzy.
Chociaż lpool słaby przykład, bo przed sezonem przyszedł tylko Chiesa
W tym sezonie, racja, tj napisałeś
Puchar Włoch
Superpuchar Włoch
Serie A
Ligę Mistrzów ( tutaj samo dojście do finału mega super, ale 5:0 w ryj to kompromitacja ).
Szykuje się mega ciężki sezon, czuje że jak nie wyjdzie, głównym kozłem będzie Chivu, natomiast gracze typu Dimarco, Miki, Acerbi, Barella + napastnicy znowu unikną odpowiedzialności bo " trener był ogórkiem".
Kolejny newralgiczny punkt to nasz trener, zupełny kot w worku, jeśli okaże się wpadka to zrujnuje początek sezonu i zapewne uniemożliwi walkę o mistrzostwo. A to liga powinna być naszym celem numer jeden i udowodnienie, że na równym poziomie meczów jesteśmy lepsi od Napoli.
Co do samych zawodników to jeśli starszyznę potraktować jako mentorów do rotacji i odpowiednie wprowadzanie młodych, których już trochę mamy to skład nie wygląda źle.
No przydalby sie jeszcze jeden gracz z mega potecjalem, takim kims na pewno bylby Paz...ale wiadomo ciezko to dograc z Como i Realem
Moze obronca, jest pare fajnych nazwisk Leoni Comuzzo lucumi
Trzeba wymienić gości + 34 którzy już zaliczą równą pochyłą.
Obrona praktycznie nietknięta. Szkoda. Pod koniec sezonu było widać, że coś tam już nie działa.
Ederson za Hakana - 30 baniek różnicy transferowej (optymistycznie) za grajka co najwyżej równego Turkowi.
Thurama nie wymienimy, bo nikt go za sensowne pieniądze nie kupi.
Danzel trochę niepokoi, bo ciężko będzie o jego zastępstwo jeśli odejdzie.
A tak wprowadzamy Zalewskiego, Sucica, Boonego, Pio, Enrique i mam nadzieje młodego obrońcę. To jest krok w dobrym kierunku wg mnie. Jedyne pytanie czy Chivu da radę
Przyszlo 4 mlodych graczy lacznie z Zalewskim, jak Sucic wskoczy do skladu a reszta bedzie duzo dawac z lawki to bedzie git
Oby tylko trener nie zafiksowal sie na 352 i granie Darmianen Mikim i Acerbim
Po drugie zmiany są już widoczne. W ataku gorzej nie będzie. Pozbyliśmy się dwóch wiekowych piłkarzy. Podstawowy skład jest spoko w ataku, a młodzi dadzą więcej oddechu ThuLa. Jeszcze jak odejdzie Taremi to już będzie bajka.
W pomocy jest problem, który polega na odsunięciu Mikiego lub jego odejściu. Dla mnie może zostać, jeśli zamieni się rolami z Frattesim i to Miki będzie grał ogony i uczył młodych.
Przydałby się jednak ktoś przebojowy. Zastępstwo za Dumfrisa jest, więc ogólnie spoko, że Darmian nie będzie tam biegał.
W obronie trzeba kupić Leoniego i jeszcze jednego i pozbyć się Acerbiego i Darmiana.
Bramka na ten sezon ok, mamy w obwodzie Martineza
Oczywiście mogłoby być dużo lepiej, ale też w jedno okienko wymienienie 70% składu też nie jest dobre.